Inżynierowie robotyki z Sandia National Laboratories (SNL) opracowują drony, które mogą przechwycić wrogie drony w locie i to tradycyjnie… siatką.
Wszystko to w ramach finansowanego przez NATO Science for Peace and Security Programme projektu Mobile Adaptive/Reactive Counter Unmanned System (MARCUS). W skrócie? Pomysł ten sprowadza się do roju czterech quadcopterów współpracujących razem w celu schwytania wrogiego drona w sieć.
Ponieważ drony stają się coraz liczniejsze i bardziej wyrafinowane, stanowią również coraz większe zagrożenie. Jak podaje New Atlas, bezzałogowe systemy powietrzne (UAS) są obecnie głównym składnikiem sił zbrojnych na świecie, ale drony pojawiają się również w atakach terrorystycznych, naruszeniach prywatności lub chuligańskich aktach na lotniskach.
Na przestrzeni lat opracowano wiele systemów przeciwdziałających dronom (zagłuszacze, lasery, a nawet orły przeszkolone w ich niszczeniu), ale MARCUS ma na celu nie tylko przeciwdziałanie zagrożeniu ze strony małych UAV, ale także przechwytywanie ich w celu ich usunięcia lub zebrania informacji na temat atakujących.
Według SNL nie jest to pierwszy system, który korzysta z sieci, ale jako pierwszy łączy sieci z zespołami dronów kontrolowanymi przez komputer naziemny w celu koordynowania ich kursu na cel.
Jako że latające drony mogą działać jako platformy czujników, a także być w stanie przechwytywać zagrożenia, projekt MARCUS jest w stanie identyfikować, śledzić i wreszcie przechwytywać drony za pomocą pokładowych czujników w połączeniu z danymi z systemów naziemnych.
Zespół twierdzi, że system został jak dotąd pomyślnie przetestowany w pomieszczeniach przy użyciu czterech dronów.