Reklama
aplikuj.pl

Jak wyglądałby świat bez szczepionek?

Szczepienia ochronne mają na celu powstrzymanie chorób takich jak ospa, polio czy COVID-19. Istnieje także szereg innych, niewidocznych na pierwszy rzut oka, długoterminowych korzyści społecznych wynikających ze szczepień. Czy w ogóle istnienie ludzkości bez nich byłoby możliwe?

Wszyscy mają nadzieję, że SARS-CoV-2 wkrótce stanie się 26. patogenem, przeciwko któremu można będzie się zaszczepić. Chociaż nie zakończy to od razu pandemii COVID-19, może ją wyhamować i radykalnie zmniejszyć liczbę zachorowań. 

To „tylko” infekcja

Ze względu na strach przez SARS-CoV-2, wiele osób odkłada w czasie obowiązkowe szczepienia ochronne swoich dzieci. Na całym świecie odnotowuje się wyraźny spadek liczby szczepień ochronnych podczas pandemii. To bardzo niebezpieczny trend, bo przecież poza SARS-CoV-2, zarówno nam, jak i naszym dzieciom zagrażają inne, często dużo groźniejsze patogeny. Pandemia COVID-19 może przyczynić się do zwiększenia zachorowań na ospę wietrzną czy odrę. To droga, z której jak najszybciej musimy zawrócić.

Dla przykładu, w Children’s Mercy Adele Hall Campus w Kansas City, co roku odnotowuje się jeden lub dwa przypadki infekcji Haemophilus influenzae typu b (Hib, pałeczka grypy – nazwa ma tylko znaczenie historyczne, bo bakteria nie wywołuje grypy sezonowej). To bardzo groźny patogen, który wywołuje zakażenia układu oddechowego i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Przed opracowaniem szczepionki przeciwko Hib w 1990 r. w samych Stanach Zjednoczonych na chorobę zapadało 20 000 dzieci rocznie i umierało 3-6% z nich.

Polio to przykład eradykowanej choroby

Dekady rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej wśród ludzi mogą spowodować, że patogen stanie się mniej śmiertelny. Jeżeli celem wirusa lub bakterii jest dotarcie do nowego gospodarza, zabicie tych, którzy zarażają jest bezsensowne z ewolucyjnego punktu widzenia. Odcina bowiem patogen od potencjalnych ścieżek przenoszenia. To dlatego coraz częściej obserwujemy u ludzi wersje patogenów, które wywołują łagodne objawy choroby. Możliwe, że tak właśnie stało się z ospą. Przypadki wirusa wydawały się być mniej dotkliwe w XIX w. niż wcześniej, nawet przed pojawieniem się szczepionki.

Nie było jednak dowodów potwierdzających, że Hib słabnie. Kiedy wyprodukowano więc szczepionkę, bakterie, które naukowcy chcieli zniszczyć, były równie zabójcze jak wtedy, gdy po raz pierwszy zidentyfikowano patogen w 1892 r. Przed wprowadzeniem szczepionki przeciwko Hib do powszechnego obiegu, dzieci poniżej 5. roku życia rozprzestrzeniały chorobę między sobą.

Bakterie Haemophilus influenzae typu b wywołują szereg chorób – niektóre dzieci mogą dostać zapalenia płuc lub zapalenia tchawicy, ale najczęściej dochodzi do zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego. To zawsze była poważna choroba, która wymagała hospitalizacji i monitorowania stanu zdrowia – mówią zgodnie lekarze.

Bez szczepień ludzie umieraliby na choroby, które są teraz wyleczalne

Szczepionka przeciwko Hib nie tylko uratowała życie wielu dzieciom, ale także uchroniła ich przed potrzebną interwencją medyczną w życiu dorosłym. To dlatego, że nawet po zwalczonej infekcji Hib, bakterie mogą powodować długotrwałe konsekwencje zdrowotne. Niektóre osoby wracają do całkowitego zdrowia, podczas gdy u 10-15% występują napady epilepsji, ślepota lub całkowita głuchota. Kolejne 15-20% osób, które przeżyły, spędzą resztę swojego życia z częściową utratą słuchu lub problemami z mową i językiem. To z kolei wymaga nauki języka migowego lub wszczepienia implantów ślimakowych.

Mniej zachorowań, lepsze życie

Szczepionki zmniejszają liczbę zachorowań i tym samym wydatki medyczne. Dobrze opisali to naukowcy z Institute for Disease Modeling w Waszyngtonie na przykładzie polio. Istnieje kilka rodzajów szczepionek, które chronią przed wirusem wywołującym śmiertelny paraliż w mniej niż 1% przypadków. Każda dawka szczepionki kosztuje od 15 centów do 3,5$ (brak analogicznych badań w Europie). Tymczasem opieka nad osobą sparaliżowaną w wyniku polio to wydatek od 700 do 750 000$. W ciągu zaledwie pięciu lat dążenie do eradykacji polio kosztowało mniej niż próba opanowania infekcji. Wyeliminowanie wirusa w Stanach Zjednoczonych było o 14 mld $ tańsze niż opłacenie pracowników służby zdrowia.

Wniosek jest jeden: taniej jest wyeliminować polio ze społeczeństwa, niż leczyć pacjentów. I taką naukę można zastosować do wielu innych chorób. Warto choćby wspomnieć o ospie prawdziwej, która została eradykowana przeciwko szczepionkom. Pozostała z nami co prawda ospa wietrzna, ale ją także można całkiem dobrze zarządzać dzięki tarczy ochronnej, jaką dają nam szczepienia.

Nie wiadomo, kiedy uda nam się stworzyć szczepionkę przeciwko SARS-CoV-2

Szczepionki mogą przynieść również inne, mniej oczywiste korzyści. Historycy odkryli, że ludzie, którzy przeżywają epidemie chorób (jak krztusiec czy szkarlatyna), mogą należeć do jednej z dwóch kategorii. Pierwsza to ci, którzy wracają do pełnego zdrowia i żyją pełnią życia. Druga grupa to osoby, które mają komplikacje po przebytej chorobie, zarabiają mniej i umierają młodo.

Interwencje medyczne niejednokrotnie zmieniały oblicze świata. Kiedy położne pojawiły się w Szwecji, aby pomóc w porodach pod koniec XIX w. chłopcy rzadziej umierali z powodu chorób układu krążenia i cukrzycy. Odnotowano także, że istnieje co najmniej 10-procentowe prawdopodobieństwo, że w życiu dorosłym będą znali jakiś język obcy. 

Możliwe jest także, że szczepionki przeciwko jednemu patogenowi mogą nas chronić przed zachorowaniem na inny. W przypadku COVID-19 takiej zależności nie obserwujemy, bo jest to wróg całkowicie nowy i nieznany, ale kto wie, co będzie w przyszłości. Gdy szczepionka przeciwko SARS-CoV-2 w końcu powstanie, być może także ofiaruje nam inne korzyści, nie tylko bezcenne przeciwciała.