Podróże kosmiczne to niewątpliwie podróże w nieznane. Niezależnie od tego, czy lecimy na Międzynarodową Stację Kosmiczną, czy do innej galaktyki na pokładzie USS Enterprise, ciała astronautów się zmieniają. Jak bardzo?
Do 2024 r. NASA planuje wysłać na Księżyc załogową misję. Nie będzie to jednorazowe wydarzenie, bo do 2028 r. na Srebrnym Globie ma powstać stała baza. Nie wiadomo, czy cały czas będą mieszkać w niej astronauci (a raczej kolonizatorzy), podobnie jak ma to miejsce na ISS, czy raczej będzie obsługiwana automatycznie. Powód? Człowiek. Astronauci misji Apollo przebywali na Księżycu stosunkowo krótko (najdłuższy pobyt trwał 3 dni, a poza lądownikiem 22 godziny), ale i tak skarżyli się na szereg dolegliwości.
Bóle głowy, nudności, zaburzenia błędnika, zaburzenia widzenia, a u dwóch wystąpiło zapalenie prostaty. Nie jesteśmy przystosowani do przebywania poza Ziemią, dlatego trening na astronautów jest tak rygorystyczny pod kątem fizycznym. Każda misja kosmiczna z udziałem człowieka może mieć poważne skutki uboczne. Oto kilka przykładów, jak mogą zmieniać się ciała astronautów.
Czy w kosmosie można urosnąć?
Świat nauki był zaskoczony, gdy japoński astronauta Norishige Kanai ogłosił na Twitterze, że urósł blisko o 9 cm w ciągu zaledwie trzech tygodni pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). „Dzielę się z wami poważnymi wiadomościami. Od przybycia na ISS urosłem prawie o 9 cm. Przez trzy tygodnie urosłem więcej niż od czasów gimnazjum. Jestem trochę zmartwiony, bo boję się, że nie zmieszczę się w kapsule Sojuz podczas powrotu” – napisał Japończyk. Dzień później astronauta przeprosił za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, wyjaśniając, że źle policzył. Okazało się, że jego wzrost zwiększył się zaledwie o 2,2 cm.
Okazuje się, że takie wahania wzrostu faktycznie są możliwe. NASA twierdzi, że astronauci mogą urosnąć nawet o 3% podczas podróży w kosmos. Z obserwacji wynika, że grawitacja spycha kręgi w dół. W rezultacie te rozszerzają się, pozwalając ciału na wzrost nawet o 5 cm. Eksperci przekonują, że największy skok można zaobserwować, gdy statek kosmiczny wejdzie na orbitę. Astronauci doświadczają stopniowych zmian, ale wydłużenie kręgosłupa w końcu się zatrzymuje. Warto nadmienić, że proces jest tymczasowy – długość kręgosłupa wraca do normy do 10 dni od powrotu na Ziemię.
Co dzieje się z kośćmi astronautów?
Podczas długotrwałych podróży kosmicznych spada grubość włókien mięśniowych i gęstość kości. Badania astronautów, którzy spędzili kilka miesięcy na stacji Mir, która działała do 2001 r., ujawniły, że jest to 1-2% masy kostnej miesięcznie. Skala tego efektu skłoniła NASA do uznania utraty kośćca za nieodłączne ryzyko długich lotów kosmicznych, o którym informuje wszystkich potencjalnych astronautów.
Poza Ziemią mięśnie i kości nie muszą walczyć z grawitacją Ziemi, aby zapewnić prawidłową postawę ciała. W związku z tym na ciele występują niewielkie obciążenia mechaniczne, które powodują postępującą utratę tkanek.
Promieniowanie szkodliwe dla oczu
Statystyki wskazują, że ponad połowa amerykańskich astronautów doświadczyła zarówno zmian widzenia, jak i deformacji gałek ocznych podczas długich misji kosmicznych. Naukowcy uważają, że odpowiada za to przesunięcie płynu mózgowo-rdzeniowego, który naciska na tył oka, powodując zmianę jego kształtu. To z kolei powoduje zaburzenia widzenia.
Co więcej, przejście ze środowiska grawitacji do mikrograwitacji może wpływać na ogólne funkcje organizmu, takie jak orientacja przestrzenna, a także koordynacja oko-głowa i ręka-oko.
Opuchnięte twarze
Pierwszy lot w kosmos niemal zawsze wygląda w ten sam sposób. Astronauta czuje się dobrze, ale po opuszczeniu pola grawitacyjnego Ziemi, dochodzi do nagłego załamania samopoczucia. Następuje wrażenie przeziębienia, a twarz puchnie. Dzieje się tak dlatego, że płyny w ludzkich ciałach przemieszczają się równomiernie po całym ciele (w środowisku mikrograwitacji), co jest nienaturalnym uczucie. Organizm rejestruje te zmiany jako wzrost objętości krwi. Następnie przez nerki eliminuje to, co uważa za „niepotrzebne płyny”. Po wypłukaniu płynów z ciał astronautów, dostosowują się oni do nowej gospodarki mineralnej i wraca ich normalny wygląd. Wybierając się poza Ziemię, trzeba mieć jednak na uwadze, że 2-3 doby nie będzie się sobą (wizualnie).
Zły sen
Zły sen to coś, na co narzekają wszystkie osoby, które kiedykolwiek opuściły ziemską atmosferę. W kosmosie po prostu nie da się wyspać. Badania wykazały, że astronauci śpią średnio po 6 godzin na noc. Jest to konsekwencją wielu różnych czynników.
Za głównego winowajcę niedoboru snu uznaje się zegar biologiczny, który poza Ziemią wariuje. Astronauci doświadczają wschodu lub zachodu Słońca co 45 minut podczas każdego okrążenia Ziemi. Spekuluje się, że jeszcze gorzej będzie podczas załogowej misji na Marsa, kiedy to astronauci zyskają dodatkowe 38 minut każdego dnia. Niekorzystnie działa także izolacja i długotrwałe przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu. To z kolei może prowadzić do depresji.