Japonia dołącza do Stanów Zjednoczonych i Europy w walce z największymi firmami technologicznymi – Amazon, Apple, Facebook oraz Google. Chodzi o ograniczenie monopolistycznych zapędów rynkowych gigantów.
Poszło o FitBita
Protestem do całej sprawy była oferta zakupu FitBita przez Google w sierpniu tego roku. Wartość transakcji miała wynosić 2,1 mld dolarów. Sprawą od razu zainteresowali się unijni regulatorzy. Nie są oni pewni co do przestrzegania zasad konkurencyjności oraz potencjalnego dostępu Google’a do danych użytkowników.
Decyzja w tej sprawie miała zapaść do końca 2020 roku, ale już wiadomo, ze nastąpi to w styczniu 2021 roku.
Czytaj też: Rozpoczęło się dochodzenie federalne w sprawie przejęcia FitBita
Japońska Komisja ds. Sprawiedliwego Handlu poinformowała, że Tokio może wszcząć własne dochodzenie w tej sprawie. Wiele będzie zależało od dalszego rozwoju sytuacji w Europie.
Duże firmy na celowniku Japonii
Japonia chce również dołączyć do amerykańskich i europejskich regulatorów w celu wzmocnienia kontroli antymonopolowych przeciwko rynkowym gigantom. Kraj planuje wprowadzić nowe regulacje antymonopolowe regulujące poczynania firm takich jak Amazon, Apple, Facebook i Google.
Czytaj też: Pierwszy benchmark AMD Ryzen 5 5600X
Aktualnie na celowniku Japonii są ceny smartfonów, które są w tym kraju bardzo wysokie. Były one wielokrotnie krytykowane przez premiera Yoshihide Suga, któremu bardzo zależy na poprawie konkurencyjności rynku i obniżeniu cen.
Czytaj też: Netflix prezentuje zwiastun ostatniego filmu Chadwicka Bosemana