W 2017 roku Korea Południowa doznała drugiego najgorszego trzęsienia ziemi w swojej historii. Niedawne badania wykazały, że mogło to być spowodowane przez ludzi. Prawdopodobną przyczyną wstrząsu była eksperymentalna elektrownia geotermalna w mieście Pohang.
Elektrownie geotermalne wykorzystują wewnętrzne ciepło Ziemi do generowania czystej, taniej energii, co czyni je atrakcyjnymi w ramach walki ze zmianami klimatu. Elektrownia geotermalna w Pohang była jedną z niewielu eksperymentalnych instalacji na całym świecie. Zakład Pohang działa dzięki pompowaniu tysięcy litrów wody głęboko pod powierzchnią Ziemi. Woda jest podgrzewana przez skorupę ziemską i sprowadzana na powierzchnię, gdzie nadmiar ciepła zamienia się w elektryczność.
Czytaj też: Mocne trzęsienie ziemi na Alasce
W 2006 roku elektrownia geotermalna w Szwajcarii spowodowała trzęsienie ziemi o sile 3,4 stopnia. W Korei magnituda wyniosła 5,5 stopnia. Okazuje się bowiem, że wpompowywanie wody do ziemi może destabilizować skorupę i ułatwić poślizg płyt tektonicznych. W rezultacie dochodzi do trzęsień Ziemi. Obecnie zakład Pohang jest na stałe wyłączony, ale wiele innych obiektów geotermalnych nadal funkcjonuje. Co bardziej niepokojące, budowa kolejnych jest w planach, a nawet na etapie ich realizacji.
Pojawia się więc dylemat – zaryzykować ewentualne trzęsienia Ziemi, w zamian za czystą energię w dużych ilościach, czy też skierować się ku bardziej konwencjonalnym sposobom?
[Źródło: popularmechanics.com]
Czytaj też: Wskazano najbardziej wrażliwe na trzęsienia ziemi obszary na świecie