Jednoosobowa jednostka kosmiczna przeszła we wrześniu dwa kluczowe testy. Pojazd ma zastąpić masywne skafandry, z których do tej pory korzystali astronauci podczas spacerów kosmicznych.
SPS, bo tak nazywa się wspomniany projekt, jest efektem prac Genesis Engineering Solutions. Pojazd jest przeznaczony dla jednej osoby i pozwala na swobodne „pływanie” w przestrzeni kosmicznej. Czas pracy urządzenia wynosi kilka godzin i w tym czasie sterująca nim osoba może dokonać np. napraw przy pomocy robotycznych ramion.
Silniki napędowe zamontowane w SPS sprawiają, że pojazd przypomina nieco system MMU zaprojektowany przez NASA w latach 80. Wtedy po raz pierwszy został on przetestowany przez Bruce’a McCandlessa. Mężczyzna stał się pierwszym w historii astronautą, który „stał się” statkiem kosmicznym. Przemieszczał się bowiem dzięki plecakowi odrzutowemu. Ostatecznie amerykańska agencja zrezygnowała z MMU, jednak mniejsza wersja plecaka wciąż stanowi zabezpieczenie u astronautów przebywających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
SPS został zaprojektowany do do serwisowania ISS, satelitów oraz tzw. obiektów bliskich Ziemi. Może być pilotowany zdalnie bądź od wewnątrz. Teraz pojazd musi przejść szereg testów, aby zostać dopuszczonym do użycia. Te najważniejsze, związane z ciśnieniem, przeszedł bez większych problemów, choć podczas jednej z prób pojawiły się „minimalne nieszczelności”. Jeszcze w tym roku Genesis planuje przeprowadzić w warunkach naziemnych test napędu.
[Źródło: digitaljournal.com; grafika: Genesis]