Wyścigi z udziałem identycznych samochodów są zdecydowanie najciekawsze do oglądania, kiedy chcemy obejrzeć nie możliwości sprzęt, a umiejętności kierowcy. Tego typu konkurencja odbyła się ostatnio z udziałem kilkudziesięciu egzemplarzy Mazda MX-5, w którym jeden z kierowców pokazał klasę, choć i tak daleko mu było do wygranej.
Czytaj też: Poszerzony Dodge Charger SRT Hellcat 2020 robi wrażenie
Wspomniany wyścig odbył się w połowie czerwca 2019 roku, a Mazda Miata (MX-5), z perspektywy której go oglądamy została oznaczona numerem #186. Za jej kierownicą zasiadł z kolei Roy Fulmer, który dzień wcześniej zaczął wyścig na jednych z pierwszych pozycji, więc w kolejnym podejściu został zmuszony wystartować z samego końca.
Nie było dla niego to aż tak ciężkie, ponieważ już na pierwszym okrążeniu po chaotycznym starcie wypełnionym licznymi manewrami, wyprzedził aż 17 rywali. Żeby była jasność – tor Sonoma jest naprawdę wąski, a w takim samochodowym tłoku wyprzedzenie kogoś jest dosyć trudne, więc to i tak świetny wynik. Zwłaszcza, że w dalszej części wyścigu Fulmerowi udało się prześcignąć kolejnych 17 samochodów. Nie wystarczyło to jednak na zdobycie pierwszego miejsca, bo w tej edycji wzięło udział aż 58 kierowców, dlatego też zakończył swój popis na 21. miejscu.
Czytaj też: Grupa znajomych z przydomowego garażu wygrała tegoroczne wyścigi Pikes Peak
Źródło: Popular Mechanics, YouTube
