Próbki zawierające wirusa zostały wysłane w 2013 roku do Wuhan Institute of Virology. Był to szczep koronaairusa, który prawdopodobnie pochodził od nietoperzy z opuszczonej kopalni na terenie Chin. Z sześciu osób, które zostały zakażone, trzy zmarły na skutek zapalenia płuc.
Z informacji, które pojawiły się na łamach Sunday Times wynika, że wirus, który został wysłany do badań, był w 96,2% podobny do SARS-CoV-2, który odpowiada za obecnie trwającą pandemię. Taka wartość może wydawać się wysoka, ale w rzeczywistości oznacza, iż oba wirusy znacznie się od siebie różnią. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że koronawirus odpowiedzialny za COVID-19 nie ma związku z wirusem z 2013 roku.
Oczywiście określenie śmiertelności na podstawie zaledwie sześciu przypadków może wydawać się przesadzone, jednak to właśnie ona może odpowiadać za szybki zanik wirusa. Nie wiadomo, jaka byłaby śmiertelność na dużą skalę, ale jest to dość często spotykana zależność: im wyższy stosunek zgonów do zakażeń, tym bardziej wirus może samoczynnie zniknąć. Wiąże się to z faktem, iż zabijanie nosicieli nie leży w „interesie” patogenów.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News