Tym razem w zasięgu mechanicznego wzroku Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba znalazła się stosunkowo bliska Ziemi galaktyka karłowata.
Wolf-Lundmark-Melotte to galaktyka karłowata wchodząca w skład konstelacji Wieloryba i oddalone od naszej planety o około 3 miliony lat świetlnych. Znajduje się na skraju tzw. Grupy Lokalnej, czyli rodziny galaktyk obejmującej Drogę Mleczną i galaktykę Andromedy.
Czytaj też: Oto 4 sposoby, na jakie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba pomoże w szukaniu kosmitów
Wcześniej obserwacje tego samego obiektu prowadził Kosmiczny Teleskop Spitzera działający w podczerwieni. Z tego względu astronomowie postanowili spojrzeć na konkretną jej część, aby porównać możliwości obu instrumentów. Dzięki temu możemy dostrzec, jak ogromny postęp wiąże się z wprowadzeniem JWST do użytku.
Głównym celem nauki jest odtworzenie historii formowania się gwiazd w tej galaktyce. Niskomasowe gwiazdy mogą żyć przez miliardy lat, co oznacza, że niektóre z gwiazd, które widzimy dziś w WLM, uformowały się we wczesnym wszechświecie. Określając właściwości tych gwiazd o niskiej masie (jak np. ich wiek), możemy uzyskać wgląd w to, co działo się w bardzo odległej przeszłości.
podsumowuje Kristen McQuinn z Rutgers University