Niszczymy Ziemię i wszelkie dalekosiężne pomysły skolonizowania innej planety są pobożnymi życzeniami. Tak twierdzi Michel Mayor, astrofizyk, który w tym roku był laureatem nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Przyczynił się on do odkrycia pierwszej planety orbitującej wokół gwiazdy podobnej do Słońca, znajdującej się poza Układem Słonecznym.
Wszystkie znane egzoplanety, czyli planety spoza Układu Słonecznego, znajdują się zbyt daleko, aby można było do nich dotrzeć, stwierdził Mayor. Jego zdaniem, nawet w bardzo optymistycznym przypadku znalezienia planety nadającej się do życia, która będzie odpowiednio blisko, dotarcie tam zajmie naprawdę długo. Stephen Kane, profesor astrofizyki planetarnej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, zgadza się z Mayorem. Według niego, smutna rzeczywistość jest taka, że na tę chwilę wszystkie gwiazdy znajdują się poza naszym zasięgiem.Wystarczy bowiem zauważyć, jak dużym przedsięwzięciem dla ludzkości jest dotarcie na Księżyc.
Czytaj też: Oto kilka metod wykorzystywanych do poszukiwania egzoplanet
Być może uda nam się wysłać ludzi na Marsa w ciągu najbliższych 50 lat, ale „byłbym bardzo zaskoczony, gdyby ludzkość znalazła się na orbicie Jowisza w ciągu najbliższych kilku stuleci”, powiedział. Ponieważ odległość do najbliższej gwiazdy poza Układem Słonecznym jest około 70 000 razy większa niż odległość do Jowisza, tak naprawdę wszystkie te obiekty są poza naszym zasięgiem.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: Astrofizycy używają sztucznej inteligencji do określania rozmiarów egzoplanet