Pewna lokacja w Minecraft została przebudowana ku pamięci zmarłego właściciela serwera. Jaka historia kryje się za tym miejscem?
Kiedy słyszę, że gry wideo to tylko zabijanie, przemoc, erotyka, a potem natrafiam na taką historię, to autentycznie jest mi przykro, że mało kto zwraca uwagę na to, ile dobra może płynąć z gier. Społeczność graczy po raz kolejny udowodniła, że gdy jest potrzeba, to potrafi się zgrać lepiej niż inni i stworzyć piękną rzecz.
Czytaj też: Xbox Adaptive Controller zadziała z Google Stadia
Bryan był właścicielem kilku serwerów Minecrafta. Gracz znany była w grze jako Pendar2, a społeczność stworzonego przez niego miejsca bardzo lubiła swojego „admina”. Bryan zbudował wokół siebie społeczność wspaniałych ludzi, którzy byli z nim od 2011 kiedy to postanowił uruchomić swój pierwszy serwer suriwalowy. Liczba graczy rosła i rosła, ponieważ właściciel świetnie zarządzał swoim światem i słuchał społeczności.
Skończyło się na tym, że jego serwer Emenbee Minecraft stał się grupą dziesięciu serwerów, na którym grało nawet jednocześnie 1500 graczy. Przez lata serwery odwiedziło ponad milion graczy. Okazało się jednak, że Pendar2 musiał rozpocząć walkę z rakiem. Wygrał ją, jednak po krótkim czasie choroba powróciła i tym razem zwyciężyła. Dla jego społeczności to był ogromny cios.
Twój serwer dał mi wspomnienia, których nigdy nie zapomnę… Spoczywaj w pokoju
To jedna z krótkich wiadomości, które zostawili gracze Minecrafta w głównym hubie serwera. Odnaleźć tam możemy masę ciepłych słów, w których gracze żegnają gracza i wspominają o tym jak wiele radości sprawił im prosty serwer gry wideo.
Bez Bryana nigdy nie byłoby Emenbee, a wielu z nas byłoby pozbawionych tak wielu zabawnych i ekscytujących doświadczeń. Bryan zostanie zapamiętany jako geniusz, współczujący człowiek i nasz bohater”.
Czytaj też: Oto Xbox One S All-Digital – jak będzie wyglądała nowa konsola od Microsoftu?
Źródło: pcgamer.com