Poniższa mapa pokazuje obszary o dużym i małym zagęszczeniu populacji. Została ona stworzona przez Maxa Galke, współpracującego z takimi portalami jak Metrocosm czy The Huffington Post. Galka znany jest główne z tego, że tworzy mapy i infografiki na podstawie ogólnodostępnych danych statystycznych. Na mapie żółte obszary zamieszkuje w sumie tyle samo mieszkańców co całą czarną resztę.
Mapa składa się z sieci 28 milionów obszarów o wielkości 9 mil kwadratowych (ok. 23,3 kilometra kwadratowego) każdy. Podział populacji świata dokładnie na pół uzyskano ustalając granicę na 8 tysięcy osób na obszar. Poniżej tej gęstości znajduje się 99% powierzchni mapy.
Choć obecnie Afryka jest niemal jedną, wielką, ciemną plamą pośrodku mapy, to jak szacuje ONZ, do końca bieżącego stulecia sytuacja ta ulegnie gwałtownej zmianie. O ile populacja Europy i obu Ameryk pozostanie na niemal stałym poziomie, a liczba ludności Azji zwiększy się do połowy stulecia, aby później zaliczyć niewielki spadek, to Afrykę czeka olbrzymia eksplozja demograficzna. Według szacunków jej ludność wzrośnie z niewiele ponad jednego miliarda do niemal czterech miliardów.
A jak wygląda gęstość zaludnienia na naszym kontynencie? Jak widać na mapie poniżej, populacja Europy jest znacznie bardziej rozproszona niż ma to miejsce w przypadku innych kontynentów. Poza drobnymi wyjątkami, uwarunkowanymi głównie klimatycznie, niemal cały kontynent upstrzony jest gęstymi skupiskami ludności.
Jeżeli obecna sytuacja polityczna się nie zmieni, to za naszą zachodnią granicą może w niedługim czasie jeszcze przybyć koloru żółtego. Zwłaszcza, że Afryka może mieć problem z pomieszczeniem dodatkowych 3 miliardów mieszkańców.
[źródło i grafika: metrocosm.com]