W ostatnich latach firmy robią wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom w ramach swoich usług. Jednak ci korzystający ze sztucznej inteligencji na bazie danych na chmurze są nadal nieco poszkodowani… co rozwiązało właśnie MIT.
Wszystko opiera się o prędkość, z jaką operacje związane z usługą na bazie SI są wykonywane. Obecnie, aby zapewnić bezpieczeństwo danym wydajność systemu jest ograniczana, ponieważ system przy „kontakcie” wysyła w stronę nadawcy oraz odbiorcy (serwera) dwie różne paczki danych, co sprawia, że zarówno użytkownik, jak i zarządca serwera, zachowuje pełną prywatność. Obciąża to jednak system, na co MIT znalazło rozwiązanie w szyfrowaniu homomorficznym. Polega ono na zaszyfrowaniu danych nie zaraz po odebraniu, ale zaraz przed wysłaniem z powrotem do użytkownika. W skrócie – metoda GAZELLE rozdziela obciążenie na podstawie tego, co robi każda ze stron.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja potrafi w ciągu kilku sekund odnaleźć Wally’ego
Prowadzi to podobno do 30% wzrostu wydajności względem stosowanych obecnie metod. Na dodatek obniża wymaganą przepustowość sieci, co może w przyszłości poprowadzić do spopularyzowania internetowej sztucznej inteligencji do obsługi ważnych informacji bez potrzeby użycia ogromnie wydajnego sprzętu. Na przykład szpitale mogą korzystać z SI do wykrywania błędów w skanach i dzielić się swoimi odkryciami z pozostałymi placówkami. Oczywiście bez narażania prywatności swoich pacjentów.