Pomimo opóźnień na światowych rynkach, zgodnie z planem w Polsce została pokazana składana Motorola RAZR. To moje drugie spotkanie z odświeżoną Brzytwą, ale wrażenia są niezmienne pozytywne.
Motorola RAZR robi ogromne wrażenie
Pierwszy raz Motorolę RAZR używałem w listopadzie, podczas oficjalnej europejskiej premiery. Do dzisiaj żyję w przekonaniu, że to nie jest smartfon, który kupuje się głową. Jest dosyć dziwny, na tle flagowców nie najlepiej wyposażony, z tylko jednym aparatem, przeciętnym akumulatorem, a do tego jest znacznie większy od konkurencji z ekranami o tej samej przekątnej. Tylko co z tego?
RAZR to smartfon, który kupuje się sercem. Efekt WOW jaki wywołuje potrafi całkowicie wyłączyć myślenie. Bo to jest naprawdę ładne, szalenie efektowne, złożone mieści się w kieszeni nawet damskich spodni, co przy 6-calowym ekranie jest całkowitym ewenementem. To nie jest urządzenie porównywalne z jakimkolwiek innym na rynku.
Więcej na temat wrażeń z Motorli RAZR znajdziecie w moim materiale, przygotowanym wspólnie z Lechem Okoniem.
Motorola RAZR – trochę o specyfikacji
Nowy RAZR oferuje specyfikację typową dla urządzeń z solidnej średniej półki. Mamy tutaj układ Qualcomm Snapdragon 710, 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. Główny aparat jest pojedynczy – 13 Mpix (F/1.7), ale wspiera go też dodatkowy, na pierwszy rzut oka niewidoczny, czujnik ToF. Aparat przedni umieszczony nad rozkładanym ekranem wykonuje zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 5 Mpix. Mamy tu również Wi-Fi ac, Bluetooth 5.0, łączność NFC oraz port USB tupu C. A za zasilanie odpowiada akumulator o pojemności 2510 mAh z obsługą szybkiego ładowania o mocy 15W.
Na deser mamy ekrany. Zewnętrzny, dotykowy OLED ma przekątną 2,7 cala i rozdzielczość 600 x 800 pikseli. Odczytamy na nim powiadomienia, dostaniemy się do belki systemowej Androida 9.0 oraz obsłużymy jedną z kilku predefiniowanych aplikacji. Na razie, bo w przyszłości ich liczba może ulec zmianie. Ekran wewnętrzny ma przekątną 6,2 cala, wyświetla obraz o rozdzielczości 876 x 2142 cale i oczywiście – jest składany. Składany zupełnie inaczej niż w jakimkolwiek innym smartfonie na rynku. Dzięki czemu w zasadzie nigdy nie zgina się w pełni, a na jego powierzchni nie zobaczymy linii zgięcia, jak np. w Galaxy Foldzie. To naprawdę ciężkie do wytłumaczenia, więc jeszcze raz zapraszam do filmu powyżej, gdzie zostało to dokładnie pokazane i wyjaśnione.
Motorola RAZR – kiedy i za ile ją kupimy?
Motorola RAZR będzie na razie dostępna na wyłączność sieci Orange. Z prostej przyczyny – nie ma fizycznego gniazda na kartę SIM. A eSIM w ofercie ma obecnie tylko Orange.
Ciągle niestety nie wiemy ile będzie kosztować nowy RAZR. Aktualna pozostaje cena 1599 euro, ale polskiej ciągle nie znamy. Będzie ona zależeć głównie od Orange. Wiemy za to, że Pomarańczowi będą sprzedawać smartfon w ofercie z abonamentem i bez, a sprzedaż ruszy na początku lutego.
W zestawie dostaniemy specjalnie przygotowane, bardzo efektowne pudełko, pełniące rolę wzmacniacza dla głośnika smarfonu. Do tego dedykowane słuchawki Denona.
