Reklama
aplikuj.pl

Koronawirus mutuje i może stać się bardziej zakaźliwy

pandemia

Pomimo faktu, że śmiertelność COVID-19 wydaje się spadać, to nie oznacza to, że kolejne mutacje SARS-CoV-2 obniżają jego zakaźliwość. Przedstawiciele WHO twierdzą wręcz, iż może być wręcz odwrotnie.

Naukowcy z Scripps Research Institute, którzy niedawno opublikowali wyniki swoich badań, twierdzą, że mutacja, która została oznaczona jako D614G, daje wirusowi zwiększoną zdolność do łączenia się z ludzkimi komórkami. To właśnie ten etap jest najważniejszy w procesie zakażania naszego organizmu.

Co więcej, szczepionki i niektóre leki przeciwwirusowe, które są w tej chwili na etapie powstawania, skupiają się na białku kolczastym, zapobiegając jego wiązaniu się z receptorami ACE2. Poważne mutacje tego białka mogą uniemożliwić działanie leków, dlatego ważne jest obserwowanie zachodzących zmian. Większość badaczy sądzi jednak, że odnotowane do tej pory mutacje SARS-CoV-2 nie powinny utrudniać szczepień.

Czytaj też: 100 000 twarzy koronawirusa. Co miał na myśli twórca tej strony?

Autorzy badań sądzą, że w styczniu nastąpiła mutacja, która zwiększyła zakaźliwość nowego koronawirusa ok. 10-krotnie, jednocześnie nie powodując, iż jest on bardziej zabójczy. Być może to właśnie ona odpowiada za światowe statystyki, w których można zaobserwować zwiększenie liczby chorych na COVID-19, przy jednoczesnej tendencji spadkowej w kwestii zgonów.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News