Najmniejszy możliwy do zanotowania okres czasu może wynosić mniej niż jedna milionowa miliardowej część sekundy. Tak przynajmniej wynika z nowej teorii opisującej to, jak zegary atomowe mogłyby pomóc w zrozumieniu zasad rządzących wszechświatem.
Fizyka przedstawia dwa sprzeczne poglądy związane z czasem. Jeden wynika z mechaniki kwantowej i opisuje czas jako parametr, który nigdy nie przestaje płynąć w stałym tempie. Drugi z kolei wywodzi się z teorii względności i sugeruje, że czas może kurczyć się i rozszerzać z perspektywy dwóch obserwatorów poruszających się z różnymi prędkościami.
Obiekty takie jak czarne dziury, które posiadają ogromną masę skupioną w niewyobrażalnie małej przestrzeni, nie mogą być w pełni opisane bez teorii wszystkiego, znanej też grawitacją kwantową. Badania w tej sprawie ukazały się na łamach Physical Review Letters.
Czytaj też: Co o teorii Einsteina mówią nam obserwacje gwiazdy krążącej wokół czarnej dziury?
Tworząc uniwersalny zegar, autorzy tego projektu byli w stanie wykazać, że czasami jego wskazówki były zdesynchronizowane względem zegarów atomowych. Biorąc pod uwagę, że nasze najlepsze zegary mogą mierzyć okresy tak małe jak jedna dziesiąta miliardowej część miliardowej części sekundy 10^(minus19) sekund, podstawowa jednostka czasu nie może być większa niż 10^(minus 33)sekund.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News