Niektóre rodzaje koralowców, bezkręgowców morskich, które przetrwały miliony lat na Ziemi, w dobie ocieplenia klimatu żyją dzięki przyłączeniu się do korzeni namorzyn. Naukowcy z U.S. Geological Survey and Eckerd College opublikowali badania, które opisują nowe schronienia dla raf- siedliska namorzyn koło Wysp Dziewiczych.
Koralowce żyją w koloniach i z czasem tworzą rafy. Gdy stare osobniki umierają, to młode rosną na węglanach wapnia albo na wapiennych szkieletach swoim przodków. Rafy koralowe są jednymi z najbardziej zróżnicowanych biologicznie siedliskami na Ziemi. Ich życiu zagrażają różnorodne zanieczyszczenia. Niektóre z najbardziej rozprzestrzenionych zagrożeń występują w wodach o wysokich temperaturach, dużym napromieniowaniu i z dużym zakwaszeniem. To dlatego koralowce szukają schronienia pod namorzynami. Mają one rozległe sieci korzeni, które sprzyjają życiu tych bezkręgowców.
Cienie zapewniane przez namorzyny, chronią koralowce przed wysokim promieniowaniem słonecznym. One także chronią zwierzęta przed wyblaknięciem, które może spowodować ich śmierć. Dzieje się to wtedy, gdy koralowce stracą symbiotyczne glony, które wytwarzają tlen i pomagają usunąć produkty przemiany materii. Połączenie chemicznych, biologicznych i fizycznych warunków wokół siedlisk namorzyn utrzymuje kwasowość poniżej niebezpiecznego poziomu.
Ten sprytny sposób pozwala zwierzętom na przystosowanie się do zmian klimatycznych. Nie wiadomo jednak, jak wiele innych siedlisk namorzyn ma koralowce wśród swoich korzeni.
Źródło: http://phys.org/, zdjęcia: Caroline Rogers, USGS