Jeśli wierzyć francuskiemu serwisowi Xboxygen, seria Assassin’s Creed może obrać nieco inny kierunek w najnowszej produkcji z wikingami w roli głównej. Obecnie nie mamy jednak 100% pewności, że to takie osadzenie fabularne wchodzi w grę, więc szczegóły dotyczące gry należy brać również z przymrużeniem oka. Tak więc, zagłębmy się w to, co może zaoferować Assassin’s Creed Ragnarok… Assassin’s Creed Valhalla, czy Assassin’s Creed Kingdoms.
A są to szczegóły naprawdę ciekawe, bo sprowadzają się do dwóch ważnych kwestii – trybów gry i całej otoczki fabularnej. Wspomniany serwis twierdzi, że ta odsłona Assassin’s Creed skupi się w większym stopniu na tym, co z rzeczywistością nie ma wiele wspólnego, czyli na mitologii i fantastyce nordyckiej. Ma to sporo sensu, bo choć powszechny styl wikingów sprzedaje się nieźle, to niestety nie ma aż tak wiele wspólnego z tym, jak naprawdę wyglądało życie wikingów.
Możliwe więc, że stawimy czoła Odynowi, Thorowi, mitologicznym bestiom, a może nawet samemu Krakenowi? Pytanie tylko, czy dziennikarze nie pomylili sobie głównego wątku z popremierowymi aktualizacjami, które fantastyczny charakter nabrały w obecnie rozwijanym Assassin’s Creed: Odyssey. Ponadto mielibyśmy też dostać tryb kooperacji, w ramach którego będziemy mogli albo zakończyć całą grę (patrz Far Cry 5), albo bawić się w ramach określonych aktywności, czy misji (Assassin’s Creed Unity).
Całość dopełnia wiadomość o ponownym elemencie bitw morskich, ale tym razem na charakterystycznych dla wikingach langskipach. Grabienie przybrzeżnych wiosek, czy możliwość wtrącenia podbitych do niewoli również została poruszona i jeśli to okaże się prawdziwe, to najnowszy Assassin’s Creedbędzie znacznie bardziej krwawy, niż to było dotychczas. Warto też zaznaczyć, że nad nowym „asasynem” pracuje podobno ekipa odpowiedzialna za Origins, a nie Odyssey, więc podejście do tematu będzie zapewne inne.
Czytaj też: Gracze urażeni homofobicznym graffiti w The Division 2
Źródło: Xboxygen
