W sieci przez kilkanaście miesięcy trwała moda na tzw. perfect water-bottle flip. Trik polegał na tym, by podrzucić butelkę w taki sposób, aby wykonała ona co najmniej jeden obrót a następnie wylądowała pionowo na ziemi. Teraz fizycy opracowali metodę, która zapewnia wysoką skuteczność rzutu.
Sekret tkwi w wodzie, która częściowo wypełnia plastikową butelkę. Podczas rzutu oraz upadku płyn porusza się w jej wnętrzu, rzutując na jej ułożenie. Idealna ilość wody pozwala osiągnąć idealne odbicie przy każdej próbie. Tak przynajmniej twierdzą studenci z holenderskiego uniwersytetu w miejscowości Twente.
Obrót butelki zwalnia wraz z wodą przemieszczającą się w jej wnętrzu. Wiąże się to z zasadą zachowania momentu pędu. Przy odpowiedniej ilości płynu butelka zwalnia na tyle, że spada niemal w 100 procentach pionowo i miękko ląduje na podłodze. Problem w tym, że trudno obliczyć idealną ilość płynu, dlatego studenci zastąpili go… piłkami tenisowymi, które umieścili w cylindrach. Efekt eksperymentu zaskoczył nawet jego autorów, bowiem piłki świetnie zastąpiły wodę. Na koniec nie było ważne, czy w pojemniku znajduje się woda czy też piłki – za każdym razem butelka spadała tak, jak zaplanowano.
Ostateczny werdykt brzmi następująco: najwyższa skuteczność rzutu występuje, gdy butelka jest wypełniona w 20-40%. Rezultat pokrywa się z opiniami internautów, którzy twierdzą, że najefektywniejsze próby miały miejsce przy napełnieniu od 1/4 do 1/3 objętości pojemnika.
[Źródło: livescience.com; grafika: Alvaro Marin]