Astronomowie być może dokonali przełomowego odkrycia na podstawie obserwacji gazów okrążających obiekt Sagittarius A.
Naukowcy od dawna podejrzewali, że w centrum naszej galaktyki znajduje się supermasywna czarna dziura. Teraz mają mocne dowody na poparcie tej teorii . Korzystając z Very Large Telescope, czyli zespołu czterech teleskopów stacjonujących na pustyni Atakama w Chile,naukowcy obserwowali tzw. Sagittarius A. Jest to obiekt leżący w centrum Drogi Mlecznej uważany supermasywną czarną dziurę. Podczas pracy zespół badawczy zaobserwował trzy jasne rozbłyski pojawiające się wokół Sagittariusa A.
Naukowcy twierdzą, że ten masywny obiekt (posiada on masę ponad czterech milionów Słońc) który mieści się na tak małej orbicie, prawie na pewno jest czarną dziurą. Oliver Pfuhl dodał, że to niezwykłe przeżycie, gdy obserwuje się materię okrążającą czarną dziurę z szybkością ok. 30% prędkości światła. Dodatkowo instrument GRAVITY pozwolił obserwować badaczom tzw. akrecję z dużą szczegółowością.
Uważa się, że jasne rozbłyski widoczne wokół orbit Sagittariusa A są wynikiem oddziaływań magnetycznych w gazach wokół czarnej dziury. Na początku tego roku astronomowie obserwujący gwiazdę o nazwie S2, która okrąża orbitę Sagittariusa A co 16 lat, stwierdzili, że obiekt rozciągnął światło gwiazdy w jego najbliższym punkcie od orbity. Nastąpiła to dokładnie tak jak przewidywał Einstein w swojej teorii ogólnej teorii względności.
[Źródło: engadget.com; grafika: ESO]
Czytaj też: Supermasywna czarna dziura pobierała gaz z 1/3 prędkości światła