Badacze z Narodowego Instytutu Fizyki Jądrowej zamierzają potraktować warstwę diamentu o grubości 1/10 milimetra przy pomocy elementarnych cząstek antymaterii. W ten sposób zamierzają sprawdzić istnienie tzw. piątej siły natury.
Do tej pory fizyka rozróżniała cztery takie siły: oddziaływanie grawitacyjne, elektromagnetyczne, słabe oraz silne. Dotychczasowe teorie wyjaśniają zaledwie 4% widzialnego Wszechświata, podczas gdy jego resztę stanowi m.in. ciemna materia oraz jeszcze bardziej tajemnica ciemna energia. Ta druga może być odpowiedzialna za coraz szybsze rozszerzanie Wszechświata.
Mauro Raggi, jeden z naukowców związanych z eksperymentem przyznaje, że skład ponad 90% Wszechświata pozostaje tajemnicą dla ludzkości. Gdyby jednak udało się uchwycić nośnik piątej siły natury byłby to ogromny przełom we współczesnej nauce. Dlatego jeszcze w tym miesiącu zespół badaczy wykorzysta urządzenie zwane Padme do zarejestrowania tego, co się stanie z diamentem w starciu z pozytonami. Kiedy te cząsteczki zetkną się z diamentową powierzchnią powinny stworzyć jeden widzialny foton oraz jeden tzw. ciemny. Byłoby to potwierdzenie istnienia ciemnej siły elektromagnetycznej.
W przeciwieństwie do normalnych fotonów, ciemne posiadają masę. Padme powinna być w stanie znaleźć nawet te o masie 50-krotnie większej od elektronów. Informacje na temat rozmiarów i rodzajów tych cząsteczek stanowiłyby podstawę do nowego spojrzenia na Wszechświat. Eksperyment potrwa do końca roku, lecz w 2021r. maszyna ma zostać przeniesiona na Uniwersytet Cornell. Tam, korzystając z mocniejszego akceleratora cząsteczek, naukowcy będą w stanie prowadzić dokładniejsze poszukiwania ciemnych fotonów.
Od 2012r., kiedy to doszło do udowodnienia istnienia bozonu Higgsa, świat astrofizyki nie miał zbyt wielu rewolucyjnych odkryć. Szansą na takowe jest właśnie znalezienie piątej siły natury, dlatego wyzwanie podjęło kilka zespołów z całego świata.
[Źródło: theguardian.com; grafika: Nature]