Wydobywanie węgla nie kojarzy się z pozytywnym wpływem na środowisko naturalne. Wyjątkiem w tej kwestii może zostać kopalnia Prosper-Haniel, założona w 1863 roku. Teraz w tym samym miejscu pojawi się elektrownia szczytowo-pompowa, której zadaniem będzie przechowywanie nadmiaru energii wytwarzanej przy pomocy słońca i wiatru.
Kopalnia zostanie zamknięta w 2018 roku, by następnie stać się 200 megawatową przechowalnią energii. Jej działanie pozwoli dostarczyć zasilanie dla ponad 400 tysięcy gospodarstw. Region, w którym pojawi się instalacja ma w planach znaczną popularyzację odnawialnych źródeł energii. Wedle założeń, do 2025 roku ich wykorzystanie ma być dwukrotnie większe i wyniesie 30% w całkowitym udziale wszystkich źródeł.
Nadrenia Północna-Westfalia to nie tylko najbardziej zaludniony region Niemiec, ale także producent ok. 1/3 energii dla całego kraju. Stamtąd pochodzi również 20% produkcji gospodarczej naszego zachodniego sąsiada. Zamykanie tamtejszych kopalń mogłoby więc nieść negatywne skutki ekonomiczne, lecz autorzy pomysłu są dobrej myśli. Jeśli akcja się powiedzie, już wkrótce na terenie całych Niemiec zamiast wydobywania węgla, podstawą mogą być elektrownie wodne, słoneczne czy wiatrowe, współpracujące z akumulatorami budowanymi w byłych kopalniach.
[Źródło i grafika: digitaltrends.com]