Reklama
aplikuj.pl

Nietypowy nawóz dla morskich wodorostów. Naukowcy stawiają na ścieki

Nietypowy nawóz dla morskich wodorostów,

Naukowcy zachodzą obecnie w głowę nad tym, jak w możliwie najlepszym stopniu wykorzystywać odpady produkcyjne w imię ekologii i prace związane z wodorostami są tego świetnym przykładem. Tym razem dotyczą one ścieków pochodzących z procesów przetwarzania żywności, które zamiast oczyszczać i dopiero wtedy wypuszczać do lokalnych wód, można najpierw wykorzystać i zapewnić sobie „darmowy” nawóz dla morskich wodorostów.

Nawóz dla morskich wodorostów przyczynia się środowisku i znacząco poprawia uprawę

W najnowszych badaniach opublikowanych w dzienniku Algal Research, którymi zajął się zespół naukowców z University of Gothenburg oraz Chalmers University of Technology, wykorzystano łącznie cztery próbki wody odpadowej (ścieków produkcyjnych). Każda pochodziła z innego źródła, bo z farmy łososia, fabryki przetwarzającej śledzie, skorupiaki oraz producenta mleka owsianego. Każda z nich jest bogata w azot i fosfor, ale jest oczywiście na swój sposób unikalna.

Czytaj też: Olej z alg zamiast oleju palmowego? Będzie zdrowiej i bardziej ekologicznie

Każda z próbek została następnie dodana do wody używanej do uprawy czterech różnych odmian sałaty morskiej w lądowej placówce uprawy wodorostów. Po zaledwie ośmiu dniach okazało się, że wszystkie rodzaje wody technologicznej drastycznie zwiększyły tempo wzrostu i zawartość białka we wszystkich odmianach sałaty morskiej. Jak bardzo? Bardzo bardzo, bo średnio wodorosty rosły o ponad 60% szybciej, a zawartość białka w nich wzrosła czterokrotnie, a ich smak nie uległ zmianie.

Sądzimy, że w pobliżu fabryki śledzi można by na przykład prowadzić lądowe uprawy alg, takich jak sałata morska. Uprawa wodorostów może oczyścić dużą część składników odżywczych z wody technologicznej. To przybliża nas do zrównoważonego podejścia, a firmy zyskują kolejną podstawę, na której mogą się oprzeć

– powiedział główny naukowiec Kristoffer Stedt, doktorant wydziału nauk o morzu na uniwersytecie w Goteborgu.

To odkrycie może spowodować symbiozę między zakładami przetwórstwa spożywczego, a firmami zajmującymi się uprawą wodorostów. Idealne rozwiązanie? Połączenie w formie jednej placówki zarówno hodowli ryb, jak i zbiorników do uprawy wodorostów, którymi karmiłoby się te ryby.