Światowa Organizacja Zdrowia wymieniła chorobę X jak tą, na której naukowcy powinni się teraz skupić. Jest to hipotetyczna epidemia, która może zostać spowodowana przez patogen, który jeszcze nie wpływa na ludzi.
WHO twierdzi, że kompletnie nie jesteśmy przygotowaniu na znalezienie takiej choroby ani na walkę z nią. Najprawdopodobniej może ona pochodzić od zwierząt więc to na nich powinny skupić się badania. Naukowcy mówią, że nikt nie nadzoruje chorób dzikich zwierząt, a przepaść pomiędzy naszym zdrowiem a zdrowiem zwierząt jest ogromna. Sprawia to, że w momencie zauważenia nowej choroby może być za późno na powstrzymanie jej rozprzestrzeniania się.
Przykładem tego jest choćby epidemia ptasiej grypy u kotów. Zanim została ona dostrzeżona, to weterynarz pracujący w schronisku na nią zachorował. Stało się to przed jakąkolwiek kwarantanną. Należy więc wprowadzić systemy nadzoru zwierząt i to na nich się kupić – będzie to najlepsza prewencja, jaką możemy wymyślić.
Czytaj też: Na Ziemi trwa masowe wymieranie zwierząt
Źródło: https://www.livescience.com