Każdego roku w USA około 150 tysięcy osób poddawanych jest terapii resynchronizującej (CRT), która polega na wszczepieniu do serca elektrod służących do kardiostymulacji komór serca. Jednakże na około 50 tysięcy osób to nie działa, dlatego naukowcy szukają innego rozwiązania.
Owym rozwiązaniem jest malutki implant sterowany bezprzewodowo za pomocą impulsów ultradźwiękowych. Urządzenie można już kupić w Europie natomiast w USA będzie ono dopiero przechodziło badania kliniczne.
Technologia WiSE (Wireless Stimulation of the Endocardium) działa u 85% pacjentów, u których CRT nie dało efektów. Standardowe implanty CRT wykorzystują 3 elektrody przymocowane przez przewody. Dwa z nich przymocowane są do prawego przedsionka oraz prawej komory, która wysyła krew do płuc aby tam odebrała ona tlen. Trzeci przewód musi stymulować pracę lewej komory, która wysyła natlenioną krew do ciała. Natomiast umieszczenie elektrody wewnątrz tej komory jest bardzo ryzykowne, dlatego znajduje się ona na zewnątrz.
WiSE wykorzystuje kilka sprytnych innowacji. Ma ono malutkie elektrody o wielkości ziarnka ryżu, specjalne haki do wewnętrznej ściany lewej komory. Całość pokryta jest poliestrem dzięki czemu komórki serca mogą na nim spokojnie wzrastać. Elektrody nie zawierają baterii ani mikroprocesora. Wewnątrz ich znajduje się 47 piezoelektrycznych elementów, które generują ładunek podczas poddania ich naprężeniom mechanicznym. Sygnał do działania dostarczany jest przez skupioną wiązkę ultradźwiękową, która nadaje w odpowiednim dla serca rytmie. Technologia ta będzie używana jedynie kiedy CRT zawiedzie, ma to być ostatnia szansa dla pacjentów.
Źródło: http://spectrum.ieee.org/