Reklama
aplikuj.pl

Nowa technika może ułatwić wykrywanie życia pozaziemskiego

W ostatnich latach detekcja odległego życia stała się przedmiotem ogromnego zainteresowania, ponieważ astronomowie zaczęli wychwytywać światło z planet krążących wokół innych gwiazd. Poddają je analizom w celu ustalenia, jakie pierwiastki zawierają te obiekty. Naukowcy chcieliby jednak znaleźć skuteczniejszy wskaźnik, który mógłby zasugerować, czy mają do czynienia z żywą biosferą. 

Na przykład nadmiar tlenu w atmosferze egzoplanety może być dobrą wskazówką, że coś oddycha na jej powierzchni. Ale istnieje wiele procesów, na skutek których powstaje tlen, nawet jeśli nie biorą w nich udziału żywe organizmy. Dlatego niektórzy badacze sugerowali poszukiwanie łańcuchów cząsteczek organicznych. Występują one w dwóch wariantach: prawo i lewostronnym. Są niczym odbicia lustrzane, a w naturze występują ich równe ilości.  Ale pod względem biologicznym może dojść do złamania tej symetrii.

Czytaj też: NASA zamierza zwiększyć skuteczność poszukiwań życia pozaziemskiego

Na Ziemi żywe stworzenia wybierają jedną molekularną stronę i trzymają się jej. Aminokwasy, które tworzą białka w naszych ciałach, są lewostronnymi wersjami wybranych cząsteczek. Kiedy światło wchodzi w interakcje z długimi łańcuchami tych układów, staje się ono spolaryzowane, co oznacza, że ​​jego fale elektromagnetyczne będą poruszać się po spiralach zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub przeciwnie do niego. Cząsteczki nieorganiczne na ogół nie nadają światłu takich właściwości.

Problem polega na tym, że nie ma pewności, czy hipotetyczne organizmy na innych planetach zachowywałyby się podobnie. Z tego powodu naukowcy chcą umieścić na ISS instrument, który pomoże zrozumieć, jak taki sygnał mógłby wyglądać w przypadku egzoplanet.

[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]

Czytaj też: Organizmy pozaziemskie mogą myśleć nie jak ludzie