Pluton, choć w tym roku minie 10 lat od czasu kiedy zdegradowano go z roli planety na planetę karłowatą, wciąż nie przestaje nas zadziwiać. W ubiegłym roku sonda New Horizons przeleciała wokół byłej planety wykonując najdokładniejsze w historii zdjęcia powierzchni jej oraz jej satelity – Charona.
Informacje z sondy płyną na Ziemię wąskim strumieniem, z prędkością około 1 kilobita na sekundę. Dlatego pomimo że ostatni przelot New Horizons koło Plutona odbył się w połowie lipca, naukowcy z NASA dopiero teraz mogli poinformować z całą pewnością opinię publiczną o niezwykłym odkryciu: po powierzchni byłej planety pływają góry lodowe.
Niezwykłego odkrycia dokonano w rejonie Tombaugh Regio, czyli sławnej jasnej plamy przypominającej swoim kształtem serce (choć niektórzy uważają, że raczej psa Pluto). Po lewej stronie rejonu, na obszarze znanym jako Sputnik Planum, zaobserwowano morza ciekłego azotu, po powierzchni których „podróżują” lodowce składające się z tego samego pierwiastka.
Na powierzchniach azotowych lodowców badacze znaleźli mniejsze góry lodowe, zbudowane, jak na Ziemi, z zamarzniętej wody. Naukowcy sądzą, że fragmenty wodnego lodu zostały oderwane od podłoża przez wędrówkę znajdującego się pod nimi lodowca z zamrożonego azotu. Badacze z NASA uważają, że istnienie zbiorników cieczy pod lodami Plutona oraz Charona wynika z ogrzewania przez siły pływowe powstającego na skutek wzajemnego oddziaływania grawitacyjnego obu ciał niebieskich.
[źródło i grafika: popularmechanics.com]