Czyżby życie na Ziemi rozpoczęło się od nieprzyjemnych uderzeń meteorytów? Najnowsze badania to właśnie sugerują, dopełniając wcześniejsze wnioski.
Kolejnych interesujących odkryć na ten temat dokonano w sproszkowanych próbkach dwóch meteorytów. NWA 801, która została odkryta w Maroku w 2001 roku oraz meteorytu Murchison z Australii sprzed 50 lat. Naukowcy przeanalizowali te pozaziemskie skały za pomocą spektrometrii metodą chromatografii gazowej, która pomaga w identyfikacji różnych cząsteczek na podstawie ich masy i ładunku elektrycznego.
W ten sposób zespół znalazł cukry, takie jak ryboza, arabinoza i ksyloza, w stężeniach od 2,3 do 11 części na miliard pierwszym meteorycie oraz od 6,7 do 180 części na miliard w tym drugim. Cukry z kolei są arcyważne dla życia, jakie znamy i ma to uzasadnienie zwłaszcza we wspomnianej rybozie – kluczowej części RNA. To jednak nie wszystko. Jak komentuje Yoshihiro Furukawa, główny autor badania:
W meteorytach znaleziono wcześniej inne ważne elementy życia, w tym aminokwasy (składniki białek) i podstawy nukleinowe (składniki DNA i RNA), ale cukry były tym brakującym elementem wśród głównych elementów życia. Badania dostarczają pierwszych bezpośrednich dowodów na istnienie rybozy w kosmosie i dostarczeniu cukrów na Ziemię.
Choć odkrycie to może być łatwe do odrzucenia jako zanieczyszczenie ze źródeł ziemskich, naukowcy twierdzą, że jest to mało prawdopodobne. Jednym z powodów jest to, że węgiel w cząsteczkach cukru jest bogaty w cięższy izotop niż zwykle spotykany na Ziemi.
Jeśli cukry pochodzą z kosmosu, może pomóc wypełnić zagadkę o tym, jak zaczęło się życie na Ziemi. Jedna z teorii mówi, że najwcześniejsze formy życia wykorzystywały RNA zamiast DNA, aby kopiować się i przeprowadzać inne reakcje chemiczne. W miarę jak sprawy stawały się coraz bardziej złożone, formy życia mogły przejść do zdominowania przez DNA.