Pewnie jeszcze przez długie lata będą nas zadziwiać odkrycia w oceanach, które czekają na ujrzenie światła dziennego od dziesiątek, setek, a może i nawet tysięcy lat. Tym razem ekspedycja zainicjowana przez przedsiębiorce Paula Allena odkryła wrak japońskiego pancernika Hiei, który był tym pierwszym, którego zatopiła amerykańska marynarka podczas II Wojny Światowej.
Cała historia sięga 2018 roku, kiedy to japońscy badacze zauważyli wrak statku na sonarze niedaleko miejsca, w którym pancernik Hiei został zatopiony przed 77 latami. „Namacalnie” odkrył go jednak zdalnie sterowany statek badawczy R/V firmy Petrel kilka dni temu, bo 31 stycznia, którego wysłanie na tą misję poniekąd zorganizował głównie współzałożyciel firmy Microsoft, lubujący się w podobnych ekspedycjach.
Flota zdalnie sterowanych statków ROV odkryła wrak Hiei u wybrzeży wyspy Savo na głębokości 3200 metrów. Pancernik został powołany do służby w 1914 roku w Yokosuka Naval Arsenal niedaleko Tokio, mogąc pochwalić się 33600 tonami wagi i obecnością ośmiu 14-calowych dział. Nie był to jednak najbardziej niszczycielski okręt, bo stanowił jedynie część eskortującą lotniskowce, z których wyprowadzono atak na Pearl Harbor w 1941 roku. Jednak to nie wtedy Hiei i obecna na nim załoga zakończyła swój żywot.
Do tego doszło w nocy 13 listopada 1942 roku, kiedy to japońska grupa zadaniowa, składająca się z Hiei, pancernika Kirishima, lekkiego krążownika i 11 niszczycieli napotkała na swoim kursie amerykańską grupę zadaniową. Pomiędzy dwoma stronami nawiązała się walka, nazwana później Pierwszą Bitwą Marynarki w Guadalcanal. To w niej nasz dzisiejszy bohater użył swoich reflektorów w celu oświetlenia amerykańskich okrętów, przyciągając na siebie uwagę wrogów. Był to tym samym pierwszy japoński pancernik zatopiony przez siły amerykańskie podczas II Wojny Światowej.
Czytaj też: Rosyjska marynarka wyposaża swoje statki czymś wyjątkowym
Źródło: Popularmechanics