Starożytny egipski papirus przedstawia dość osobliwy widok. Znajdują się na nim dwie istoty przypominające ptaki, które są połączone… penisem. Naukowcy najprawdopodobniej odszyfrowali treść opisującą obrazek i otrzymali pradawne zaklęcie miłości.
Zdaniem archeologów znalezisko pochodzi sprzed ok. 1300 lat, kiedy na terenie Egiptu szeroko praktykowano chrześcijaństwo. Na rysunku widzimy dwie postaci posiadające skrzydła. Wygląda na to, że jedna wpycha swój dziób do dzioba drugiej istoty. Para jest otoczona łańcuchem z rąk. Najbardziej intryguje jednak istniejące pomiędzy nimi połączenie. Nie ma pewności co do tego, co chciał przekazać autor rysunku jego odbiorcom, jednak badacze mają kilka teorii na ten temat. Ich zdaniem stwory są połączone przy pomocy prącia.
Istota znajdująca się po prawej stronie, w przeciwieństwie do partnera, posiada uszy. Tego typu różnice mogły być próbą wskazania odmienności pomiędzy obiema postaciami, np. na skutek zróżnicowania płciowego. Możemy więc przypuszczać, iż chodzi o kobietę i mężczyznę.
Pod spodem znajduje się zaklęcie spisane w języku koptyjskim. Jest to wersja egipskiego oparta na alfabecie greckim. Tylko pojedyncze fragmenty tekstu przetrwały próbę czasu, ale udało się je odszyfrować. Treść komunikatu jest ściśle powiązana z religią chrześcijańską. Mowa m.in. o Jezusie Chrystusie jako bogu Izraela, Adamie i Ewie oraz Ahitophelu, który zdradził króla Dawida. Wygląda na to, że papirus był częścią większej księgi, służącej magowi. Poszatkowany tekst sprawia, że trudno określić jego przeznaczenie. Zdaniem archeologów jest to zaklęcie miłosne, które miało rozwiązywać problemy między mężczyznami i kobietami.
Co ciekawe, rysunek trafił w niewyjaśniony sposób do zbiorów uniwersytetu w Sydney, jednak tajemnicą pozostaje, kto go tam dostarczył. Uczelnia posiada łącznie ok. 900 papirusów, ale wiele z nich nie zostało nigdy opublikowanych. Istnieje szansa, że jeśli znalezisko zostało wywiezione po 1972 r. z Egiptu, to jego prawnym właścicielem jest rząd tego kraju.
[Źródło: livescience.com; grafika: Macquarie University]