Wszyscy fani serii Dragon Age z pewnością kojarzą Mike Laidlawa, który pełnił w BioWare funkcję dyrektora kreatywnego serii Dragon Age. „Pełnił” jest tu kluczowe, bo w ubiegłym roku zdecydował się na opuszczenie studia… i teraz ujawnia, co zmieniłby w Dragon Age: Inkwizycja.
Swoje „grzeszki przeszłości” ujawnił w obszernym wywiadzie z serwisem Eurogamer na temat całości serii Dragon Age. Poruszył, rzecz jasna, kwestie najnowszej odsłony (Inkwizycji), która na bliższą metę okazała się sukcesem i nie można było jej zarzucić specjalnie spapranych elementów. Te wyszły jednak po kilku tygodniach, co spotęgowała premiera Wiedźmina 3 od CD Projekt Red. Ten zachwycał pod wieloma względami, a zwłaszcza pod kątem kreacji otwartego świata. Mike twierdzi, że otwarty świat w Dragon Age: Inkwizycja był pusty i teraz stworzyłby go w stylu Wiedźmina 3.
Zauważyliśmy, że jest odrobinę pusty.
Uwielbiam sposób, w jaki Wiedźmin 3 włożył w swój otwarty świat więcej kinowych i ciężkich historii, aby wyrównać tempo rozgrywki. Zrobił to w taki sposób, że gracze zareagowali na to bardzo pozytywnie. W naszym przypadku czuje, że gra miała jakby dwie twarze – otwartego świata i […] ciężkich, kinowych fragmentów. Wydaje mi się, że taki właśnie brak spójności najbardziej raził graczy. Jeśli mógłbym się cofnąć w czasie, to z pewnością przyjrzałbym się uważniej Wiedźminowi 3. – Mike Laidlawa dla serwisu Eurogamer.
Były pracownik BioWare chwali również sposób, w jaki to CD Projekt RED zaprojektował pierwszą lokację – Biały Sad. Uważa, że w idealnym stylu wprowadzał gracza w świat i mechaniki rozgrywki zachowując jednocześnie klimat głównie dzięki perfekcyjnym przerywnikom filmowym. Wywiad ten potwierdza, że w branży gier wideo Wiedźmin 3 był niemałym popisem profesjonalizmu, który zachwyca nawet największych deweloperów-weteranów. Gamingowe serce więc się raduje i z utęsknieniem spogląda na Cyberpunka 2077, który ma szanse pobić sukces finałowej odsłony trylogii o Białym Wilku.
Źródło: Wccftech