Ocieplanie klimatu wpływa na topnienie lodowców, co z kolei przekłada się na wzrost poziomu mórz i oceanów. Nie wygląda na to, by ludzkości udało się w pełni zatrzymać ten proces, dlatego w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat wiele nadmorskich miejscowości może znaleźć się pod wodą. Biorąc pod uwagę tę wizję, Jun Kamei stworzyła ludzkie skrzela.
Studentka Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Londynie zaprojektowała urządzenie, które może pomóc funkcjonować człowiekowi w środowisku pokazanym w słynnym filmie z Kevinem Costnerem pt. Wodny świat. Aby tego dokonać, Kamei rozpoczęła obserwacje oddychających tlenem owadów, będących również w stanie przetrwać pod wodą. W tym celu używały one zbiornika z powietrzem znajdującego się pod ich szkieletem. Wzorując się na tym rozwiązaniu zastosowanym przez naturę, studentka wydrukowała w 3D strój zdolny do chwytania tlenu i rozpraszania pod wodą dwutlenku węgla.
Ubranie składa się z trzech części: skrzeli mocowanych w okolicach klatki piersiowej; maski zakładanej na twarz oraz rurki łączącej oba elementy. Amphibio, bo tak nazywa się projekt, posiada pomarszczoną strukturę, co służy powiększeniu powierzchni stroju. W ten sposób umożliwia on przepływ większej ilości tlenu.
Dziennie człowiek spala ok. 500 litrów tlenu. Aby go uzyskać musimy przefiltrować jedenaście tysięcy litrów powietrza. Problem w tym, że pod wodą znajduje się znacznie mniej O2. Zawiera ona ok. 10 mililitrów tlenu na litr =, co oznacza, iż przy zachowaniu stuprocentowej wydajności trzeba by przefiltrować jakieś 50 tysięcy litrów H2O, aby spełnić ludzkie zapotrzebowanie na tlen. Kamei zdaje sobie z tego sprawę i przyznaje, że w obecnej formie prototyp nie jest w stanie uzyskać odpowiedniej ilości tlenu. Aby tak się stało, projektantka musiałaby znacząco zwiększyć powierzchnię Amhpibio. To z kolei przełoży się na ogromne gabaryty.
I choć nie wydaje się, by w obecnej formie skrzela faktycznie mogły pozwolić ludziom na podwodną egzystencję, to projekt zdecydowanie jest warty uwagi. Być może stanie się on inspiracją dla kolejnych projektantów, którzy wymyślą jeszcze efektywniejsze rozwiązania?
[Źródło: digitaltrends.com; grafika: Jun Kamei]