Naukowcy z uniwersytetu w Swansea pracują nad metodą przetwarzania śmieci z plastiku w paliwo wodorowe. W ten sposób udałoby się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – rozwiązać problem nagromadzonych odpadów oraz kurczących się zasobów paliw kopalnych.
Na powierzchni mórz i oceanów pływają wyspy składające się ze szkodliwych dla środowiska odpadów. Często zajmują one powierzchnie rzędu kilkuset a nawet kilku tysięcy kilometrów kwadratowych. Kierowane prądami morskimi stanowią zagrożenie dla organizmów zamieszkujących lądy, wodę jak i powietrze. Dodatkowo ludzkość nie do końca ma pomysł, w jaki sposób zutylizować plastiki, podczas gdy czas ich naturalnego rozkładu wynosi ok. 500 lat. Rozwiązaniem problemu może być metoda produkcji paliwa wodorowego z użyciem plastikowych odpadów.
Zespół badaczy pod przewodnictwem Moritza Kuehnela proponuje użycie tworzyw sztucznych w celu wytworzenia energii. Wymagałoby to cięcia plastiku na niewielkie kawałki, zastosowania katalizatora oraz energii słonecznej. Naukowcy uważają, że w ten sposób da się wyprodukować wodór. Mógłby on zostać przekształcony w paliwo wodorowe zyskujące coraz większą popularność, m.in. w samochodach.
Na tę chwilę pomysł, choć skuteczny, może się okazać mało opłacalny. Jednocześnie jest on na tyle przyszłościowy, że z pewnością zostanie wykorzystany w kolejnych latach. Wszak nie ma co oczekiwać, by kryzys energetyczny rozwiązał się sam, podobnie jak problem zalegający odpadów.
[Źródło: eteknix.com; grafika: eppm.com]