Jeśli ludzkość faktycznie posiada dalekosiężne plany dotyczące eksploracji kosmosu, a nawet kolonizacji innych planet, np. Marsa, trzeba być przygotowanym na różne okoliczności. Choćby konieczność wydrukowania płata skóry dla poparzonego astronauty albo nowej wątroby dla kolonizatorów, którzy popadli w alkoholizm. Stąd też pojawiły się plany wysłania biodrukarki na ISS.
Biodrukarki 3D to nowy rozdział w przypadku technologii druku trójwymiarowego. Są one w stanie wydrukować organiczne elementy, takie jak ludzkie organy. Współpraca nawiązana między firmami Allevi oraz Made in Space ma być furtką dla wysłania w kosmos tych urządzeń. MiP ma już na koncie dostarczenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną dwóch drukarek 3D.
Allevi zaprojektowało model ZeroG, zdolny do pracy w warunkach mikrograwitacji. Przedstawiciele firmy przyznają, że mają spore doświadczenie w pracy z biomateriałami, z kolei Made in Space wie, jak dostarczać sprzęt na ISS, czyniąc to dwukrotnie – najpierw w 2014 a potem w 2016 roku. Kluczem do sukcesu jest tworzenie spójnych, wytrzymałych elementów, przy jednoczesnym zachowaniu sprawności urządzenia, narażonego na trudności związane z wahaniami temperatury.
ZeroG na obecnym etapie rozwoju jest w stanie drukować tylko sztuczną skórę, jednak trwają prace nad rozszerzeniem jej działalności. Jedną z firm pracujących nad tworzeniem bardziej skomplikowanych struktur jest Organovo. Co ważne, Allevi dostarczyło do laboratoriów na całym świecie ponad 200 biodrukarek, a rezultaty ich prac będzie można regularnie porównywać, również z tymi, osiąganymi w warunkach mikrograwitacji.
Podczas gdy Allevi zajmie się przystosowaniem drukowanych elementów do warunków panujących w przestrzeni kosmicznej (np. kości zupełnie inaczej reagują, gdy są wystawione na zwiększoną bądź zmniejszoną grawitację w stosunku do tej panującej na Ziemi), Made in Space skupi się na wykorzystaniu mikrograwitacji do produkowania efektywniejszych a nawet zupełnie nowych materiałów.
NASA musi teraz wyrazić zgodę na umieszczenie ZeroG na pokładzie ISS. Każdy wysłany tam materiał musi przejść szereg testów zwiążanych z bezpieczeństwem. Drukarka musi też wytrzymać wstrząsy związane z podróżą rakietą, która nie należy do najspokojniejszych doświadczeń. Ostatnim z problemów może się okazać dostarczanie na Międzynarodową Stację Kosmiczną ludzkich komórek, potrzebnych do tworzenia biomateriałów.
[Źródło: spectrum.ieee.org; grafika: Made in Space]