Reklama
aplikuj.pl

Polska chce blokować TikToka? Ministerstwo Cyfryzacji zaprzecza

Jak informuje Wirtualna Polska, rząd zajmuje się przepisami, które umożliwią zablokowanie w Polsce TikToka oraz uderzenie w AliExpress. Pod przykrywką dbania o wolność obywateli Chin, w otoczeniu rządowych komisji, wszystko sprowadza się do protego pójścia za namowami Stanów Zjednoczonych. Blokada aplikacji mocno uderzy w wiele osób, ale także firm. Z drugiej strony Ministerstwo Cyfryzacji informuje, że medialne doniesienia to fake news.

Jak miałaby wyglądać blokada?

Zdaniem Wirtualnej Polski przepisy przygotowane przez Ministerstwo Cyfryzacji zostały skierowane do Ministerstwa Obrony oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resorty konsultują je między sobą.

Projekt zakłada powołanie kolegium ds. cyberbezpieczeństwa. Obok premiera znajdą się w nim szefowie MON, ABW, MSW i Służb Kontrwywiadu Wojskowego. Komisja będzie oceniać ryzyko wpływu dostawcy oprogramowania, ale też sprzętu na cyberbezpieczeństwo. Więc obok TikToka i AliExpress byłaby to również furtka do uderzenia w Huaweia.

Jeśli kolegium stwierdzi, że dana aplikacja, sprzęt lub usługa znajduje się pod wpływem państwo spoza Unii Europejskiej, albo też pochodzi z państwa które ma problemy z ochroną praw obywatelskich i międzynarodowych, zostanie wydana opinia negatywna. Ta doprowadzi do usuwania aplikacji, np. ze sklepu Google Play. O ile sklepy z aplikacjami będą chciały współpracować.

Czytaj też: Czy kwantowe podróże w czasie przypominają te z Powrotu do przyszłości?

Ministerstwo Cyfryzacji zaprzecza

Ja na razie Ministerstwo Cyfryzacji dementuje informacje dotyczące prowadzania jakichkolwiek prac nad takimi przepisami.

Z kolei na stronie internetowej ministerstwa czytamy:

Redakcja Wirtualnej Polski, która opublikowała tekst, pytała o projekt zmiany ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, który dotyczy bezpieczeństwa sieci 5G. Nie ma on nic wspólnego z rzekomym blokowaniem, czy ograniczaniem mediów społecznościowych i platform sprzedażowych!

Prace nad nim – wbrew temu, co możemy przeczytać w opublikowanym tekście, toczą się jawnie. Jak każdy akt prawny, projekt został wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Obecna wersja projektu, po uzgodnieniach wewnątrz MC, zostanie przekazana do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, które na pewno wpłyną na jej ostateczną treść.

Czytaj też: Smartwatch w Polsce – Huawei staje się oczywistym wyborem

Pomysł w oparach hipokryzji

Przyjmijmy na moment, że doniesienia Wirtualnej Polski są prawdziwe. Motywowanie blokowania TikToka faktem przestrzegania praw obywateli w innych krajach wyglądałoby w przypadku Polski bardzo niefortunnie. Jesteśmy mocno krytykowani przez Unię Europejską za brak praworządności oraz prześladowanie mniejszości, jak choćby środowisk LGBT, ale oficjalnie chcielibyśmy krytykować innych za podobne działania. Oczywiście o wiele bardziej brutalne i dalej idące, ale mimo wszystko w podobnych kategoriach.

Pomijam już kwestię tego, że zaledwie kilka tygodni temu na TikToku brylował prezydent Andrzej Duda. Ale to było jeszcze zanim Stany Zjednoczone zaczęły atakować TikToka.

Czytaj też: USA – TikTok to chińska aplikacja, więc trzeba ją zablokować!

Presja Stanów Zjednoczonych?

Wirtualna Polska dodaje, że prace nad blokadą TikToka nie wzięły się znikąd. To efekt presji ze strony Waszyngtonu. W ostatnich tygodniach ma się ona nasilać i wygląda na to, że Polska nie może już udawać, że jest w sprawie chińskich firm neutralna.

Bliski sojusz z Amerykanami, na którym tak bardzo zależy rządzącym, w końcu będzie musiał nieść za sobą konkretne działania. A te muszą uderzyć m.in. w TikToka i Huaweia.

Ponowne zwycięstwo Donalda Trumpa w nadchodzących wyborach prezydenckich stoi pod dużym znakiem zapytania. Nic więc dziwnego, że Amerykanom zależy na czasie.

Czytaj też: Obrona oskarżonego antykomórkowca pokazuje skalę hejtu w Internecie

Za blokadą TikToka pójdą ogromne straty finansowe. I wizerunkowe

W Polsce z TikToka żyje wiele młodych osób. To właśnie serwis otworzył im drogę do kariery i stał się sposobem na zarabianie. TikTokerzy mają swój program Fame or Shame na platformie Player.pl TVN-u. Pojawiają się w programach rozrywkowych Telewizji Polskiej. W reklamę na TikToku inwestuje wiele firm, jak choćby Xiaomi, czy LG. W każdym z tych przypadków blokada serwisu będzie oznaczać duże straty finansowe.

Społeczność TikToka jest bardzo spójna i wielokrotnie już pokazywała, jak łatwo i szybko młodzi ludzie potrafią się zmobilizować w akcjach ośmieszających ważne osobistości. Warto tu wspomnieć Donalda Trumpa. Młodzi Internauci masowo rezerwowali miejscówki na jego wiec tylko po to, aby przemawiał przed jak najmniejszą liczbą osób. Efektem tego sala, w której miał przemawiać prezydent zapełniła się tylko w 1/4. Podobne akcje wymierzone w polskich polityków, w przypadku jakichkolwiek blokad, byłyby kwestią czasu.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News