Na łamach czasopisma Environmental Science & Technology pojawił się artykuł poświęcony smugom kondensacyjnym oraz ich wpływowi na postępujące zmiany klimatu.
Naukowcy sądzą, że wpływ tych smug na środowisko może być znacznie większy niż mogłoby się wydawać. Chodzi o białe, podłużne ślady zostawiane na niebie przez samoloty. Zdaniem badaczy blokują one światło słoneczne i w pewnym sensie wychwytują ciepło, które w przeciwnym razie trafiłoby do przestrzeni kosmicznej.
W jaki sposób powstają smugi kondensacyjne? Jest to przede wszystkim para wodna emitowana przez silniki samolotów, która zamarza i tworzy swego rodzaju chmury widoczne nawet z powierzchni ziemi. Autorzy wspomnianego artykułu twierdzą, że mają sposób na ograniczenie a być może nawet całkowite wyeliminowanie problemu smug.
Ich zdaniem rozwiązaniem jest zmiana wysokości, na jakich będą latały samoloty. Korekty rzędu kilkuset metrów powinny doprowadzić do zniknięcia smug, a co najciekawsze, gdyby zmiany dotyczyły zaledwie 2% lotów, to ich efekty byłyby już zauważalne. Oczywiście wraz z takim rozwiązaniem może pojawić się szereg innych problemów, m.in. z koordynacją i planowaniem lotów. Sama idea wydaje się jednak obiecująca, tym bardziej, że naukowcy zapowiadają natychmiastowe efekty.