Elitarne koncerny nie zwalniają nawet przy końcu roku, co widać po najnowszej aktualizacji oferty Porsche. Tym razem firma zdecydowała się na przerobienie jednych z najpopularniejszych modeli na wersje turystyczne, co finalnie zaowocowało wprowadzeniem na rynek samochodów 718 T Cayman i 718 T Boxter.
Na samym początku warto wyjaśnić kwestię literki „T”, która znalazła się w ich nazwie. Nie bez powodu mowa bowiem o wersjach turystycznych, bo to całe „T” wzięło się od słowa „touring”, które w przypadku Porsche przekłada się na obecność 20-calowych felg, sportowe zawieszenie PASM obniżone o 20 mm, odrobinę skrócony drążek zmiany biegów oraz pakiet Sport Chrono, który daje kierowcy do dyspozycji normalny, sportowy, sportowy+i niestandardowy tryb jazdy. Te przekładają się m.in. na pracę silnika oraz zawieszenia. Wprawdzie pod maską 718 T Cayman i 718 T Boxter znalazły się najsłabsze z obecnego asortymentu jednostki Porsche, ale to nadal 4-cylindrowe, 2-litrowe, a na dodatek turbodoładowane bestie o mocy 296-koni. Te sparowano z manualną skrzynią biegów, co finalnie zapewnia przyśpieszenie do setki w zaledwie 5,1 sekundy i 4,7 sekundy w przypadku zastosowania opcjonalnego dodatku w postaci podwójnego wysprzęglenia.
W Europie cena bazowa obu modeli wynosi 63047 euro za Caymana i 65070 euro za Boxstera, co daje (kolejno) około 283750 zł i 286900 zł. Te kwoty zapewne poszybują do góry podczas decydowania o dodatkowym wyposażeniu.
Czytaj też: Alaska okazała się skarbnicą kilkudziesięcioletnich Mustangów
Źródło: NewAtlas
