Włoska firma Dallara, mająca na karku prawie 50 lat, powróciła w wielkim stylu w 2017 roku, prezentując Stradale, czyli swój pierwszy samochód drogowy. Cztery lata minęły i dziś premierę zaliczył speedster Dallara EXP, czyli cacko ograniczone wyłącznie do torów wyścigowych.
Tak naprawdę Dallara EXP ma sporo ze Stradale, bo wykorzysta to samo nadwozie samonośne z włókna węglowego, ale o zmodernizowanej konstrukcji w celu zwiększenia siły docisku. Dodatkowo o docisk tego 890-kilogramowego speedstera do asfaltu dba masywne tylne skrzydło i przednie wloty powietrza. Te znalazły się obok tego głównego, za którym kryje się radiator, generując łącznie 1250 kilogramów siły docisku przy maksymalnej prędkości, czyli 290 km/h.
Czytaj też: Manhart DP 500, czyli przepis na ostrzejszego Land Rovera Defendera
Dallara EXP może stać się Stradale, dzięki interesującej modułowej konstrukcji modelu
Napędzeniem Dallara EXP zajmuje się podkręcony o prawie 100 koni i 200 Nm 2,3-litrowy silnik EcoBoost z Forda Focusa RS względem Stradale. To ogromny wzrost w tego typu czterokołowcu, bo dzięki mocy 500 koni mechanicznych i 700 Nm teraz jego stosunek wagi do mocy wynosi około 1,81 KM/kg. Dzięki wyższej mocy, choć jest cięższy od wersji na drogi publiczne, dodatkowa moc nadrobiła braki z nawiązką.
Czytaj też: Data premiery BMW Serii 2 nowej generacji ujawniona
Dallara EXP rozkręca swoje koła przez sześciobiegową sekwencyjną skrzynię biegów, ale co być może najciekawsze, można przerobić go na model z manualem. Wystarczy kupić specjalny zestaw ulepszeń i wydanie Dallara Stradale, aby zrobić ze swojego „uliczniaka” cacko na tory wyścigowe. Działa to również w drugą stronę, dzięki modułowej konstrukcji pojazdu. Cena jednak nie będzie niska, bo choć nie została ujawniona, to 191000 euro do wydania na Dallara Stradale mówi samo za siebie.