Wygląda na to, że wczoraj rozpoczął się kolejny etap podboju kosmosu, bo przed kilkudziesięcioma godzinami odbył się start pierwszego w historii prywatnego lotu na księżyc. Izraelski lądownik księżycowy Beresheet zmierza już w stronę księżyca, dzięki rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX, która przy okazji wniosła na orbitę eksperymentalnego satelitę wojsk lotniczych USA i indonezyjskiego satelitę telekomunikacyjnego.
Czytaj też: SpaceX po raz pierwszy przetestowało lotniczą wersję silnika Raptor
Wspomniane satelity zostały umieszczone na orbicie po 33 i 44 minutach od startu, a sam Falcon 9 powrócił na lądownik, będąc nadal zdolnym do przeprowadzania kolejnych kosmicznych wojaży. Nas interesuje jednak sam Beresheet, który został stworzony przez organizację SpaceIL. Ten ważący zaledwie 600 kilogramów lądownik ma za zadanie wylądować na powierzchni księżyca, gwarantując Izraelowi miano czwartego kraju, któremu udało się podbić naszego naturalnego satelitę.
Jeśli misja powiedzie się sukcesem (o czym przekonamy się za dwa miesiące), Beresheet cyknie kilka fotek, nagra materiały wideo z księżyca, a na dodatek przeprowadzi próbę magnetometryczną i umieści laserową matrycę reflektorów od jednego z oddziałów NASA. Na księżycu pozostawi też cyfrową kapsułę czasu z ponad 50 milionami stron danych, gdzie znalazł się m.in. zapis całej Wikipedii i Biblii. Nie mogło też zabraknąć kopii hymnu, zdjęcia flagi oraz Deklaracji Niepodległości Izraela.
Czytaj też: SpaceX zmienia plan wystrzelenia satelitów internetowych
Źródło: New Atlas, SpaceX
