Ray-tracing w Star Citizen? Twórcy nie chcą nawet myśleć o wprowadzeniu takiego rozwiązania.
W swoich założeniach, ray-tracing ma sprawić, że gry wideo w końcu będą powstawały „tak jak powinny”. Całe produkcje od razu będą posiadały poprawnie obliczane światło czy odbicia. Mimo, że na papierze takie efekty wydają się jak błahy dodatek to jednak są one jednym z powód, dla którego wciąż nie możemy idealnie odtworzyć w grze danego miejsca.
Czytaj też: Kolejny pozew sądowy przeciwko Epic Games – o jaki taniec poszło?
Masa cieni, świateł, odbić sprawia, że dana scena nie wygląda realistycznie. To teraz pomyślcie, ile roboty mieliby twórcy „symulatora życia w kosmosie”, aby zaimplementować takie rozwiązanie do już częściowo gotowej gry. Do tego nie wszystkie karty graficzne wspierają takie rozwiązanie, więc i tak trzeba by dalej tworzyć wersję gry z „nierealistycznym” światłem. Masa roboty, która sprawia, że autorzy Star Citizena „dostają bólu głowy” i nawet nie myślą o tym, żeby wprowadzić to rozwiązanie w swojej grze.
Czytaj też: Nintendo Switch obsłuży VR – to już niemal pewne
Źródło: dsogaming.com
