Jak często słyszycie tekst „Hej, polecisz mi jakąś grę (najlepiej tanią) dla 5-10 osób? Tylko taką prostą, bo nikt nie gra w planszówki/karcianki.” Ja dość często… i jest taki tytuł, który na mojej liście gier imprezowych znajduje się bardzo wysoko (jeśli nie na samym szczycie). Tym tytułem jest Sabotażysta od wydawnictwa G3.
Zawartość
Podstawka i dodatek to 2 niewielkie pudełeczka, nieco szersze od standardowych talii. Mimo rozmiarów pudełko jest dość solidne. Podstawowa gra zawiera wyłącznie karty w liczbie 110, dodatek zaś 66 kart i 32 żetony.
Karty są przyzwoitej jakości, choć oczywiście mogłyby być grubsze. Nieco za to irytują żetony z dodatku – są małe i łatwo je zgubić. Wydaje się, że lepiej było pozostać przy bryłkach złota w formie kart jak miało to miejsce w podstawowej wersji gry. Graficznie prezentują się ładnie, choć nikogo raczej na kolana nie powalą.
Instrukcje są w porządku, jednak czasem pojawiają się pewne problemy interpretacyjne. Niemniej – da się przeżyć.
Zasady
Na początku musimy przygotować nasze pole gry. Umieszczamy na stole kartę startu, odliczamy wolną przestrzeń odpowiadającą szerokości 7 kart i dopiero umieszczamy trzy zakryte karty celu. Naszym zadaniem będzie wykopanie tunelu łączącego start z kartą celu, pod którą znajduje się złoto.
Każdy z graczy w swojej turze musi wykonać jedną z akcji:
- Zagrać z ręki kartę tunelu na stół
- Zagrać kartę akcji
- Ominąć kolejkę poprzez odrzucenie kart z ręki (jednej w podstawce, do 3 w dodatku)
Po zakończeniu tury gracz dobiera karty (jedną w podstawce lub do 3 jeśli odrzucił tyle – w dodatku). Każda rozgrywka składa się z trzech rund, które kończą się w momencie dokopania do złota lub gdy nie możemy już zagrać żadnej karty tunelu.
Czyli kopiemy tunel. Proste prawda? Otóż nie. Teraz dopiero pojawiają się schody i prawdziwa zabawa w Sabotażystę.
Role
Nie wszystkim zależy na dokopaniu się do złota. Oprócz zwykłych Kopaczy występują również Sabotażyści – ci punktują, gdy skarb nie zostanie odkryty. Role są niejawne, musimy obserwować przeciwników, aby wydedukować kto ma jaką rolę.
Nieco bardziej skomplikowanie przedstawia się sytuacja w Rozszerzeniu. Sami Kopacze dzielą się na 2 zespoły (wygrywa tylko ten kolor Kopaczy, który dokopał się do skarbu), dochodzi rola Szefa (wygrywa niezależnie od tego kto dokopał się do skarbu), Spekulanta (wygrywa zawsze) oraz Geologa (który punktuje za kryształy na kartach tunelu).
Akcje
Oprócz zagrywania z ręki tuneli, mamy także możliwość zagrania karty akcji. W podstawowej wersji jest ich kilka – podejrzenie jednej z 3 kart celu, zniszczenie narzędzi jednego z graczy (co uniemożliwia mu kopanie tuneli) oraz zniszczenie jednej karty tunelu ze stołu.
Rozszerzenie natomiast dodaje ich bardzo dużo:
– oprócz niszczenia narzędzi możemy także gracza uwięzić.
– możemy ukraść przeciwnikowi jedną bryłkę złota na koniec rundy
– możemy podmienić rolę (sobie lub innemu graczowi)
– możemy podejrzeć rolę innego gracza
– możemy wymienić się z innym graczem kartami
Wrażenia
Blef i gra nad stołem – tym żyje Sabotażysta. Sprytne ukrywanie własnej tożsamości i zrzucenie podejrzeń na innych to podstawa. Szczerze – kocham ten tytuł. Jest po prostu okrutny, a daje przy tym ogromną radochę. Można się również całkiem nieźle pośmiać: najlepsza partia (z Rozszerzenia) jaką miałem polegała na wzajemnym obrzucaniu się oskarżeniami o bycie Sabotażystą (którym zresztą byłem) z kolegą. Inni gracze (jak wtedy myślałem) uwierzyli mi, obrzucając kolegę kartami niszczenia narzędzi. W pewnym momencie kolega podejrzał moją kartę roli, mimo to sama rozgrywka się nie zmieniała, jednak inni podejrzanie „słabo” kopali tunel. Na koniec rundy okazało się, że 5 osobowym gronie mieliśmy 2 sabotażystów, Geologa i Spekulanta, czyli tylko jedna dziewczyna sama kopała tunel :-) Mistrzostwo. Niestety bez odpowiedniego towarzystwa będzie to zwykłe kopanie tuneli.
Zasady… mimo że gra jest stosunkowo prosta, to mogą pojawić się pewne problemy na zwykłej imprezie (zwłaszcza jeśli jest ona %). Zwłaszcza Rozszerzenie może mocno skomplikować życie graczy, jest ono lepszym rozwiązaniem dla graczy, którzy już nieco w Sabotażystę grali.
Czas trwania gry i skalowanie
Sama gra trwa około 30-40 minut, w zależności od liczby graczy. Niestety, tytuł wymaga do komfortowej gry przynajmniej 5 osób. Na upartego da się grać w 4, jednak wtedy Sabotażyści mają bardzo trudne zadanie. Oczywiście dałoby się jakoś zmodyfikować zasady (odrzucić więcej kart tuneli lub wydłużyć odstęp między startem a celami), jednak patrząc jedynie na to, co daje nam instrukcja – trzeba mieć przygotowane szersze grono ludzi.
Podsumowanie
Sabotażysta to dość prosta gra, która potrafi dać sporo śmiechu i daje możliwość bezkarnego bycia podłym dla innych. I mówienia przy tym „no co? Przecież to tylko gra” :-). Dla mnie gra jest świetna, ale jestem w stanie zrozumieć osoby, którym nie przypadła ona do gustu, gdyż ma mimo wszystko sporo wad – losowość, dziwny sposób przyznawania punktów czy wręcz wymóg gry nad stołem. Jest to jednak tytuł niemal imprezowy, a w tych istotna jest zabawa, nie balans ;-) Osobiście – bardzo polecam.
Egzemplarz własny