MOVA AeroChef FD20 Pro to domowy airfryer lub jak kto woli frytkownica beztłuszczowa, zaprojektowana z myślą o szybkim gotowaniu. Największym atutem urządzenia jest elastyczny kosz FlexZone – jedna komora 9 l lub dwie strefy po 4,5 l. Do tego metalowe wnętrze i szerokie, podświetlane okno o wymiarach 235 × 85 mm ułatwiające podgląd bez otwierania. Taki układ pozwala zrobić dwa różne dania jednocześnie lub jedną dużą porcję na raz.
Zestaw funkcji jest nastawiony na wygodę: 2700 W, zakres 40–230°C, siedem programów głównych i tryb DIY, cyrkulacja 360° Hot Poly-Air, SyncFinish (zsynchronizowane zakończenie w dwóch strefach) oraz Auto Pause po wysunięciu kosza. W praktyce liczy się to, że obie potrawy mogą trafić na talerz w tym samym momencie, a urządzenie może podtrzymać ciepło bez dodatkowego podgrzewania. Producent podaje też oszczędność energii do 75% i skrócenie czasu gotowania o 55% względem piekarnika oraz redukcję tłuszczu do 85%. Brzmi nieźle prawda?
Spis treści:

Parametry techniczne AeroChef FD20 Pro
Zanim przejdę do wrażeń z używania w kuchni, rozłóżmy FD20 Pro na czynniki pierwsze. Kluczowym elementem specyfikacji jest kosz FlexZone o pojemności 9 litrów z opcją podziału na dwie strefy 2 × 4,5 l, do tego metalowe wnętrze i szerokie, podświetlane okno 235 × 85 mm ułatwiające kontrolę bez otwierania. To wciąż ten sam typ urządzenia – airfryer, czyli frytkownica beztłuszczowa – tyle że z elastycznością jednej dużej komory lub dwóch mniejszych.
- Wymiary: 425 × 405 × 330 mm
- Pojemność: 9 l (FlexZone: 1 × 9 l lub 2 × 4,5 l)
- Moc znamionowa: 2700 W
- Zakres temperatur: 40–230°C
- Tryby gotowania: 8 (7 zaprogramowanych + 1 DIY)
- Wnętrze: metalowe
- Okno kontrolne: podświetlane, 235 × 85 mm
- Panel: dotykowy ekran LED
- Funkcje: SyncFinish, Auto Pause, cyrkulacja 360° Hot Poly-Air, podtrzymanie ciepła (HOLD)
Pod względem mocy i sterowania FD20 Pro stawia na szybkie nagrzewanie i proste programy pracy. Zakres 40–230°C przy mocy 2700 W, siedem programów plus tryb DIY oraz funkcje SyncFinish, Auto Pause i podtrzymanie ciepła (HOLD) mają skrócić czas pracy i usprawnić obsługę dwóch stref jednocześnie. Sterowanie odbywa się przez dotykowy ekran LED, a cyrkulacja 360° Hot Poly-Air odpowiada za równomierny obieg gorącego powietrza.




Zawartość pudełka i pierwsze wrażenia
W zestawie znajduję wszystko, żeby zacząć gotować od razu: korpus urządzenia, główny kosz, dwie płyty grillowe oraz przegrodę do podziału kosza na dwie strefy. To praktyczny komplet startowy, więc nie trzeba od razu dokupować akcesoriów do podstawowych zadań. Taki zestaw potwierdza karta produktu producenta. Po rozpakowaniu zwraca uwagę gabaryt (425 × 405 × 330 mm) oraz solidne, metalowe wnętrze i duże, podświetlane okno podglądu o wymiarach 235 × 85 mm. W praktyce oznacza to lepszą kontrolę nad procesem przygotowania potraw. Panel to dotykowy ekran LED, a całość sprawia wrażenie spójnej i prostej w obsłudze konstrukcji.
Pierwsze minuty z urządzeniem są dość proste: włożenie rusztów/grilli, ewentualne wpięcie przegrody i krótki cykl na pusto. Na start najbardziej doceniam, że przegroda od razu pozwala pracować w dwóch strefach, a SyncFinish ma zsynchronizować moment podania. Dochodzi do tego Auto Pause: po wysunięciu kosza program pauzuje i wraca z tymi samymi ustawieniami po wsunięciu.
Konstrukcja i ergonomia
Gabaryt FD20 Pro to 425 × 405 × 330 mm, więc na blacie trzeba zarezerwować realnie szerokość 42,5 cm i głębokość 40,5 cm. W środku jest metalowa komora oraz duże, podświetlane okno 235 × 85 mm, które pozwala kontrolować proces bez wysuwania kosza. To rozwiązania typowe dla nowoczesnego airfryera, ale tutaj okno jest wyraźnie większe niż w wielu kompaktach. Sercem konstrukcji jest kosz FlexZone o pojemności 9 l, który można w sekundę podzielić przegrodą na dwie strefy po 4,5 l. Taki układ sprzyja dwudaniowej codzienności: dwa różne produkty mogą iść równolegle, a producent deklaruje brak mieszania zapachów między komorami. Przegroda i dwie płyty grillowe są w zestawie, więc od razu da się korzystać z obu konfiguracji kosza.
Panel sterowania to dotykowy ekran LED z siedmioma gotowymi trybami pracy oraz opcją DIY. W praktyce ergonomię dopełniają funkcje SyncFinish (zsynchronizowane zakończenie programów w dwóch strefach) oraz Auto Pause, która zatrzymuje pracę po wysunięciu kosza i wznawia ją z tymi samymi ustawieniami. To skraca liczbę kroków przy gotowaniu na dwa fronty i ogranicza ryzyko, że jedno danie będzie czekać na drugie.


Funkcje i tryby
FD20 Pro stawia na proste sterowanie i szybki start: do dyspozycji jest osiem trybów (siedem programów plus DIY), zakres 40–230°C i moc 2700 W. W praktyce oznacza to, że można wybrać gotowy program albo ręcznie ustawić temperaturę i czas bez przeklikiwania zawiłych opcji menu. Za logikę przepływu powietrza odpowiada cyrkulacja 360° Hot Poly-Air, czyli równomierny obieg gorącego powietrza w komorze naszego airfryera.
Kluczowe są funkcje ułatwiające pracę w dwóch strefach: SyncFinish potrafi zsynchronizować zakończenie programów, a po wysunięciu kosza włącza się Auto Pause, która wstrzymuje proces i wznawia go z tymi samymi parametrami po wsunięciu. Efekt jest taki, że dwie różne potrawy mogą wylądować na talerzu w tym samym momencie, bez czekania jednej na drugą. Po zakończeniu gotowania dostępne jest też podtrzymanie ciepła (HOLD), przydatne gdy domownicy wpadają do kuchni o różnych porach. W tle działa metalowa komora i szerokie okno podglądu 235 × 85 mm, więc łatwo kontrolować postęp bez przerywania pracy. To niby detal, ale ogranicza pokusę otwierania kosza, co pomaga utrzymać stabilną temperaturę i przewidywalny czas. Do tego dochodzi dotykowy ekran LED, którego czytelność sprzyja szybkim korektom parametrów w locie.
Jak sprawuje się w kuchni?
Pierwsze próby robię na dwóch daniach na raz – warzywa w jednej strefie, mięso w drugiej, żeby sprawdzić sens FlexZone w codziennym gotowaniu. Najbardziej przydatny okazuje się mechanizm synchronizacji zakończenia – dwie potrawy lądują na talerzu w jednym momencie, bez kombinowania z kolejnością. Po wysunięciu kosza program pauzuje i wraca do pracy z tymi samymi parametrami, więc kontrola postępu nie rozwala ustawień.
Predefiniowane tryby pracy traktuję jako punkt startowy, ale w praktyce lepiej szybko przejść na ręczne ustawienia. Najbardziej przewidywalne efekty daje dopasowanie temperatury do produktu i regularne „potrząśnięcie” zawartością mniej więcej w połowie czasu. W airfryerze im równiej rozłożony wsad i im rzadsza warstwa, tym łatwiej o powtarzalność bez przepiekania krawędzi. W jednej komorze 9 l mieszczę swobodnie obfitszą porcję na rodzinny obiad, ale wtedy zwracam uwagę na przepływ powietrza. Lepszą równomierność dają płyty grillowe z zestawu – unoszą produkt ponad dno, więc ciepło opływa go z większą swobodą. Przy delikatnych warzywach zwykle schodzę z temperaturą i wydłużam czas, a przy drobiu zostawiam wyższą temperaturę pod koniec, żeby dopiec skórkę.
Druga strategia to podział kosza na dwie strefy 2 × 4,5 l: tu sprawdza się łączenie różnych czasów i temperatur z użyciem synchronizacji. Dzięki temu mrożonki i świeże produkty mogą iść równolegle, a finisz i tak zgrywa się w jednym momencie, co realnie skraca „czas od głodu do talerza”. Jeśli coś wymaga doglądania, duże, podświetlane okno pozwala zajrzeć bez otwierania i wytracania temperatury.


Czyszczenie i konserwacja
Po codziennym gotowaniu najczęściej wystarcza ciepła woda z odrobiną detergentu, bo kosz i ruszty pokryte są powłoką nieprzywierającą. Producent podaje, że ruszty można myć w zmywarce, co realnie skraca sprzątanie po kolacji. Dzięki temu airfryer nie zniechęca koniecznością długiego szorowania. Wnętrze jest metalowe, co sprzyja higienie i łatwiejszemu usuwaniu tłustych osadów niż w komorach z tworzyw. Duże, podświetlane okno pomaga ocenić stopień wypieczenia bez otwierania kosza i rozchlapywania, a Auto Pause ułatwia szybkie doprawienie lub przetasowanie składników. To detale, które ułatwiają trzymanie kuchni w ryzach na co dzień.
Z praktyki warto korzystać z dołączonych płyt grillowych – unoszą jedzenie ponad dno i zostawiają mniej śladów na koszu. Im bardziej równomiernie rozłożysz wsad, tym mniej osadów zbiera się w narożnikach i tym łatwiejsze jest mycie po wszystkim. W komplecie są dwie płyty i przegroda, więc od startu masz zestaw do obu konfiguracji komory.
Zużycie energii
Moc znamionowa urządzenia to 2700 W, a więc w krótkich cyklach potrafi rozgrzać się bardzo szybko. Dla prostego oszacowania – 20 minut pracy z pełną mocą to około 0,9 kWh (2,7 kW × 0,33 h), ale w praktyce grzałka pracuje cyklicznie, więc realny pobór bywa niższy. Rzeczywisty koszt policzysz, mnożąc wynik w kWh przez stawkę z rachunku. Producent deklaruje do 75% mniejsze zużycie energii i 55% krótszy czas w porównaniu z piekarnikiem, co wynika m.in. z mniejszej komory i szybszego nagrzewania. W codziennym gotowaniu dodatkowo pomaga SyncFinish, bo ogranicza potrzebę podgrzewania pierwszego dania, które czeka na drugie.

Podsumowanie – plusy i minusy AeroChef FD20 Pro
FD20 Pro to frytkownica beztłuszczowa, który stawia na elastyczność i wygodę. W zestawie dostajemy od razu dwie płyty grillowe i przegrodę, a ruszty można myć w zmywarce. Zdecydowanym plusem urządzenia jest możliwość ugotowania dwóch potraw naraz i sensowna kontrola procesu bez otwierania kosza. Minusy to spory gabaryt, który wymaga miejsca na blacie. Natomiast predefiniowane tryby traktowałbym jako punkt startowy (lepsze efekty dają ręczne ustawienia), a przy pełnym wsadzie warto zaplanować jedno przetasowanie w połowie czasu. To są oczywiście drobne rzeczy, o których dobrze wiedzieć przed zakupem.
W cenie wynoszącej aktualnie około 499 zł – AeroChef FD20 Pro prezentuje się bardzo atrakcyjnie. W końcu dostajemy połączenie dużej komory 9-litrowej, dwóch niezależnych stref 2 × 4,5 litra i funkcji synchronizacji, które zwykle widuje się w droższych modelach.
Plusy:
- Łatwy podział komory (jedna 9-litrowa lub dwie po 4,5 litra)
- Funkcja podtrzymania ciepła (można zsynchronizować różne dania)
- Dobre parametry pracy – 2700 W i zakres 40–230°C
- Automatyczna pauza po wysunięciu kosza
- Metalowa komora i duże, podświetlane okno
Minusy:
- Spory gabaryt – trzeba mieć na niego miejsce na blacie
- Przy pełnym wsadzie warto przemieszać zawartość w trakcie
- W niektórych miejscach plastik łatwo się rysuje



