Z pewnością nie będzie to dla wielu zaskoczeniem, kiedy przywołam imię samego rekordzisty. Mowa o Dannym Thompsonie, czyli rajdowcu, który lata świetności ma już może za sobą, ale nie zamierza spoczywać na laurach.
Rekord 450 mil na godzinę, czyli ponad 724 km/h osiągniętym w pojeździe silnikowym korzystającym z cylindrów i tłoków padł w ubiegłą niedzielę na Bonneville Salt Flats w Utah. Tam główną atrakcją był Challenger 2, czyli pojazd zbudowany w 1968 roku przez ojca Danniego, Mickeya Thompsona. Nasz rekordzista przed pobiciem rekordu musiał go oczywiście zmodyfikować i sprawdzić pod kątem technicznym, ale lwia część elementów pozostała na swoim miejscu. Rozpędzeniem go do zawrotnych 450 mil na godzinę zajęły się bliźniacze silniki Hemi o mocy 2500 koni mechanicznych. Oczywiście nie obyło się bez paliwa z domieszką nitrometanu i metanu. Całość podpięto do trzybiegowej skrzyni biegów.
Challenger 2 ważył ostatecznie prawie 2400 kg, co i tak robi wrażenie, jak na obecność aż dwóch silników i ponad 110-litrowego baku. Sam rekord Danny Thompson dedykował właśnie ojcu, który już w 1960 roku za sterami Challenger 1 osiągnął prędkość 406 mil na godzinę. Chciał podbić poprzeczkę jeszcze wyżej z pomocą Challengera 2, ale został zamordowany w 1988 przez opłaconego zabójcę. Ostatecznie Danny pobił poprzedni rekord o całe 9 mil na godzinę, wpisując się do historii uśrednionym wynikiem 448,757 mil na godzinę. Postawiono bowiem na dwie próby, podczas których osiągnięto kolejno 446,605 mil na godzinę i wspomniane wyżej 450,909 mil na godzinę.
Źródło: DigitalTrends
Zdjęcie: YouTube