261 lat temu Linneusz sformalizował dwumianową nomenklaturę i nowoczesny system nazywania organizmów. Od czasu jego publikacji naukowcy opisali 1,8 miliona z szacowanych od 8 do 25 milionów organizmów. W tym tempie opisanie wszystkich zajmie nawet kolejne 4000 lat.
W znromalizowanych praktykach wymagane jest, aby naukowcy przeprowadzali wiele czasochłonnych i pracochłonnych analiz. Ma to na celu zapewnienie dokładnego opisu morfologii oraz genetyki danych gatunków. Problem polega na znalezieniu zasobów ludzkich i finansowych do wykonywania tych działań.
Czytaj też: Lód topi się szybciej niż przewidywano
W szczególności dotyczy to faun bardzo różnorodnych. Przykładowo grupy owadów, które mogą mieć aż do miliona różnych gatunków. Okazuje się jednak, że dostarczenie specyficznego dla gatunku fragmentu DNA wraz z obrazem próbki użytej do opisu może znacznie przyspieszyć ten opis. Informacje te pozwolą łatwo dokonywać nowych odkryć i wyciągać kluczowe wnioski naukowe.
Zespół, który wymyślił tę metodę, opisał już tak 18 nowych gatunków os z Kostaryki. Teraz chce on zrobić to samo ze spokrewnionymi gatunkami, które stanowią i tak jedynie ułamek życia na Ziemi.
Czytaj też: Materiały w butach Nike Joyride wzbudziły wątpliwości ekologów
Źródło: Phys