Przez ostatnie lata widzieliśmy wiele ciekawych projektów robotów, które pozwalają im poruszać się na wiele różnych sposobów po trudnym terenie. Tym jednak razem mamy okazję rzucić okiem na coś specjalnego, ponieważ Volex od nowojorskiej firmy Pliant Energy Systems wykorzystuje do tego nietypowy mechanizm.
Ten został opracowany przez samego CEO firmy, Pietro Filardo, który wykorzystał swoją „morską wiedzę”, aby zaprzęgnąć do swojego robota coś powiązanego z energią czerpaną z fal. Opracował więc elastyczne urządzenia biomorficzne, które nie tylko mogą zostać wykorzystane do pochłaniania energii, ale także sprawdzić się do samego napędzania statków. Albo też właśnie robotów, jakim jest Velox, którzy wykorzystuje falisty układ napędowy, pozwalający mu na efektywne ślizganie się po wodzie, nierównym terenie, a nawet lodzie. Ten opiera się bowiem nie na sztywnych turbinach, a elastycznej płetwie, którą napędza go… falując.
Ze strony technicznej wygląda to tak, że wewnętrzny procesor dystrybuuje energię do siłowników, które napędzają ruchy fal w długich płetwach, co upodabnia go do sposobu, w jaki pływa płaszczka. Na lądzie sprawa ma się nieco inaczej, ponieważ tam robot obraca swoje płetwy o 90 stopni, podnosi się na nich i zaczyna po prostu przesuwać. Zastosowanie tak elastycznego robota jest spore. Ten może bowiem być używany m.in. do przenoszenia środków medycznych lub amunicji przez wodę albo lód w regionach polarnych.
Czytaj też: Ta robotyczna roślina kiedy chce to kieruje się w stronę światła
Źródło: New Atlas