Zespół inżynierów w Laboratorium Organicznej Robotyki Cornella zbudował ostatnio robotyczną rybę wzorowaną na ognicy pstrej, która wyróżnia się na tle innych projektów kilkoma szczegółami. Posiada bowiem miękki korpus oraz rozbudowany „krwiobieg”, który nie tylko zajmuje się zapewnianiem całości energii, ale też działa hydraulicznie, wprawiając ją w ruch.
Czytaj też: Sowieci oglądali telewizję ze szkłem powiększającym
Od dawna akumulatory są jednym z najcięższych elementów robotów i każdy posiadacz zaawansowanego drona wie, jak dużą część wagi bezprzewodowych urządzeń zajmują. Sama waga wpływa bezpośrednio na zasięg, zwrotność, prędkość i rozmiar. Dlatego też to nowe odkrycie jest tak ważne. Zaprojektowana przez Jamesa Pikula, byłego badacza ze stopniem doktora, robotyczna ryba ma 40 cm długości i jest wykonana z formowanego krzemu.
Znalazły się w niej dwie pompy hydrauliczne, aktywowane przez połączone ogniwa cynkowo-jodkowe. Jedna pompa porusza ogonem, przesuwając płyn z jednej strony ogona na drugą, podczas gdy druga pompuje płyn przechowywany w płetwach grzbietowych do odpowiednich płetw piersiowych. Nie jest to jednak tak szybkie. Obecnie płynie z prędkością półtorej długości ciała na minutę, ale to tylko wczesna wersja ryby. Chociaż zastosowanie hydrauliki w miękkich robotach nie jest nowe, to wykorzystanie potrzebnej do niego cieczy w formie roztworu elektrolitu wyeliminowało potrzebę stosowania ciężkich akumulatorów. Wynik? Możliwość autonomicznego pływania przez 36 godzin.
Hybrydowy akumulator/syntetyczny układ naczyniowy został wymodelowany na podstawie baterii przepływowych redoks. Chociaż ta forma baterii nie jest szczególnie skuteczna w porównaniu do baterii litowo-jonowych, to ma wielką zaletę. Można ją bowiem wcisnąć w prawie każdą przestrzeń lub kształt. Ta elastyczność może być szczególnie przydatna podczas projektowania robotów do określonych zadań lub do nawigacji w niewygodnych przestrzeniach. Tradycyjne baterie mogą nadmiernie wpływać na fizyczne proporcje projektu, ograniczając jego zakres.
Czytaj też: System autonomicznych dronów uratowałby wiele lasów przed pożarem
Źródło: New Atlas