Rosyjska agencja kosmiczna, Roskosmos ogłosiła, że w ciągu następnych 15 lat planuje założyć stałą bazę na Księżycu. Rosjanie planują wysłać w roku 2024 sondę, zdolną zbadać obiecujące lokalizacje. Co więcej, rozpoczęto już prace nad lądownikiem Luna 25, który posłuży załogowej misji planowanej na rok 2030. Sama baza ma zostać ukończona w ciągu kolejnych dziesięciu lat. Tak według Yahoo donosi oficjalna państwowa agencja prasowa TASS.
Jak wiemy, podczas wyścigu kosmicznego w latach 50. i 60. Związek Radziecki z początku radził sobie lepiej niż Stany Zjednoczone. Rosjanie wysłali na orbitę pierwszego sztucznego satelitę i pierwszego kosmonautę. Niemniej, po śmierci uczonego Siergieja Korolewa „ojca” radzieckiej kosmonautyki rosyjski program kosmiczny nie odzyskał już dawnej świetności . Podczas późniejszych reform Gorbaczowa ujawniono szereg problemów wewnętrznych. Ostatecznie, Amerykanie jako pierwsi w roku 1969 dotarli na Księżyc. Po tej przegranej Rosjanie musieli zadowolić się nagrodą pocieszenia – zbudowanym w 1986 Mirem, pierwszą stacją orbitalną o stałej załodze.
Jak widać, w obliczu ostatnich napięć geopolitycznych, Rosjanie mają ochotę na dogrywkę.
Wicepremier Rosji, Dmitrij Rogozin napisał w oficjalnej rządowej Gazecie Rosyjskiej:
Księżyc nie jest pośrednim punktem w wyścigu. Stanowi osobny cel, a wręcz, cel sam w sobie. Nie byłoby zbyt racjonalne wykonanie dziesięciu, czy dwudziestu lotów na Księżyc, by potem wszystko zwinąć i polecieć na Marsa i jakieś asteroidy.
Ten proces ma początek, ale nie ma końca. Lecimy na Księżyc na zawsze.”
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o budowie nowego rosyjskiego kosmodromu.
[źródło i grafika: eteknix.com]