Maroko rozpoczęło budowę największej farmy solarnej w historii. Elektrownia będzie miała moc 500 megawatów.
Maroko, w przeciwieństwie do sąsiednich krajów Afryki, nie może poszczycić się dostępem do rozległych złóż kopalnych źródeł energii. Przekłada się to na konieczność skupowania 97% energii od innych państw. Sytuacja może się zmienić dzięki ogromnej elektrowni słonecznej, której budowę właśnie rozpoczęto.
Liczba słonecznych dni w tym północnoafrykańskim kraju przekracza 300 w ciągu roku. To naprawdę sporo. Produkcja elektryczności dzięki promieniom słonecznym wydaje się więc uzasadnionym i sensownym pomysłem. Tym bardziej, że farma stawiana na terenie prowincji Ouarzazate ma mieć moc pięciuset megawatów. To wystarczająco dużo, aby dostarczyć prądu dla 1,1mln ludzi.
Technologia CSP pozwala nawet na swego rodzaju magazynowanie energii, bowiem nagrzane płyty oddają ciepło nawet wtedy, gdy Słońce zachodzi. Wszystko opiera się na lustrach podgrzewających wodę, która następnie zmienia się w parę i porusza turbiny. Oczywiście takie rozwiązanie ma też złe strony, wśród których należy wymienić wpływ na życie zwierząt, a dokładniej ptaków, padających z wycieńczenia w kontakcie z odbijającymi światło panelami.
Budowa zostanie podzielona na trzy etapy. Pierwszy z nich nazywa się Noor I, a przedsięwzięcie zaplanowano tak, aby elektrownia ruszyła jeszcze przed 2020 rokiem. Do tego czasu Maroko ma spełniać zapotrzebowanie energetyczne kraju korzystając aż w 50% z odnawialnych źródeł energii.
[Źródło i grafika: popsci.com]