Rozwój PlayStation Network może dać Sony zwycięstwo podczas kolejnej generacji konsol. Czy Microsoft będzie w stanie odeprzeć atak?
Sony ma w tej chwili bardzo dużo swobody. Aktualna generacja konsol była wygrana zanim się w ogóle w pełni rozkręciła i Microsoft nie jest w stanie zrobić już nic, aby dogonić konkurencję. Pytanie jednak, co dalej? Czy kolejna generacja będzie dominowana przez Microsoft? Jaka może być przyszłość? Przyjrzymy się temu, co powoli knuje japońska korporacja.
Czytaj też: W takiej jakości grafiki The Legend of Zelda: Breath of the Wild jeszcze nie widzieliście
Mogło się wydawać, że Microsoft jest na prostej drodze do zwycięstwa w kolejnej generacji konsol. Firma otwarcie mówi o swoich planach. Sony za to siedzi bardzo cicho i jedyne co do nas dociera to przecieki o patentach. Nie mamy zatem nic pewnego. „Zieloni” na lewo i prawo chwalą się abonamentem czy nadchodzącym streamingiem. Czy taka otwartość nie będzie jednak przypadkiem dla firmy zgubna?
Po wczorajszym mini-wydarzeniu Microsoftu o nazwie Xbox Inside… nie dowierzałem w to, co zaprezentowano. Stare gry, rozmowy o aktualizacjach czy… nowy pad. To już nawet nie jest śmieszne. Do tego reklamy gier, które są dostępne nawet u konkurencji. Prawdziwą bombą mógł być pokaz działającej usługi xCloud, która umożliwia nam streamowanie gier na np. smartfony. Jeśli tak to ma wyglądać jak zostało zaprezentowane wczoraj to… w Sony musieli umierać ze śmiechu.
Od razu widać, że występują ogromne opóźnienia, które uniemożliwiają tego typu rozgrywkę. Swoją drogą, ciekawy kiedy ten projekt ostatecznie ruszy? Czy uda się na tyle opanować tę technologię, aby bez problemów grać w gry ze swojej konsoli na ekranie telefonu, będąc daleko poza domem? Oby tak, bo jeśli to ma być jeden z filarów Microsoftu to sukcesu nie wróżę. Drugą bronią MS ma być abonament Game Pass. Ten niedawno otrzymał kilka solidnych produkcji i może zachęcić niektórych graczy do sięgnięcia po jego ofertę, ale… konkurencja nie śpi.
Sony jest cicho, ale przyjrzyjmy się temu, co powoli się dzieje. Od dawna wiemy, że podwyżki ceny PlayStation Plus miały pójść na przebudowę PlayStation Network, które chodziło coraz gorzej. Prace cały czas trwają, a różnice czuć już teraz. Najwidoczniej rozwój sieci pozwala również na rozszerzanie oferty PlayStation Now. Usługa została uruchomiona oficjalnie w:
- Włoszech
- Hiszpanii
- Finlandii
- Szwecji
- Danii
- Norwegii
To już kolejna pula państw, które otrzymują dostęp do tego czym w gruncie rzeczy jest GamePass. PlayStation Now oferuje masę gier z PlayStation 3 za pośrednictwem streamingu (który od dawna działa lepiej, niż to co wczoraj zobaczyliśmy na Inside Xbox) oraz pozwala na pobranie na dysk kilku gier z PlayStation 4. Tak naprawdę obie firmy mają już zbliżone oferty. Pytanie jednak, co ostatecznie wygra?
Może to jakość konsoli czy też jej cena ostatecznie zdecyduje komu będzie szło lepiej? Tutaj jednak znowu Sony ma więcej swobody. Dlaczego? Mówi się, że Microsoft zaprezentuje nową generację konsol podczas nadchodzącego E3 2019. Sony na tej imprezie nie będzie. Japończycy mogą zatem dokładnie zapoznać się z tym, co przygotowała konkurencja i odpowiednio dostosować się do rynku – obniżyć cenę, czy tak jak w przypadku PlayStation 4 – szybko dołożyć RAMu. Po PlayStation Experience 2019 powinniśmy wiedzieć już wszystko.
Czytaj też: Anthem przez chwilę było fajną grą, ale BioWare już naprawiło ten „błąd”
Źródło: engadget.com