Reklama
aplikuj.pl

Dwa samoloty A-10 Warthog uhonorowały pilotów zeszłych wojen

Dwa samoloty A-10 Warthog

W ostatnim czasie samoloty A-10 Warthog zostały przemalowane na starą już modłę, nawiązującą do przeszłości, aby uhonorować pilotów z II Wojny Światowej i wietnamskiej.

Samoloty A-10 Warthog oddają honory

Amerykańskie samoloty bliskiego wsparcia powietrznego A-10 Warthog, a dokładniej mówiąc, Fairchild A-10 Thunderbolt II nie mają ostatnio łatwego życia. Chociaż ich emerytura została opóźniona, Siły Powietrzne USA zdegradowały ten odrzutowiec z niszczenia czołgów wrogów do bombardowania żołnierzy i powstańców w słabo bronionej przestrzeni powietrznej, a na dodatek chcą uszczuplić flotę z 281 do 237 egzemplarzy.

Ostatnio dwa z tych samolotów wzięły udział w tak zwanych „Lotach ku Pamięci” (z ang. Heritage Flight) razem z F-16 Viper, F-22 Raptor, F-35A Lighting II, P-51 Mustang, A-1 Skyraider i F-86 Sabre. Jeden z A-10 Warthog został ozdobiony motywem „invasion stripe” z II Wojny Światowej, który pokazał się podczas inwazji D-Day i powstał po to, aby sojusznicze siły od razu rozpoznawały przyjazne samoloty.

Drugi z A-10 Warthog zyskał kamuflaż charakterystyczny dla samolotów USA operujących w rejonie południowej części Azji. Widać to po połączeniu odcienia zielonego i jasnego brązu, który ozdobił niebo nie raz podczas wojny w Wietnamie.

Czym są samoloty A-10 Warthog?

A-10 Warthog był pierwszym samolotem Amerykańskich Sił Powietrznych zbudowanym specjalnie jako samolot do ataków w naziemne cele. Miał zapewniać wsparcie powietrzne żołnierzom na ziemi, rozsadzając czołgi i atakując kolumny oddziałów wroga.

Ten ciężko opancerzony samolot słynie z 7-lufowego 30-milimetrowego działa Gatling GAU-8/A. To dokładnie to, które przeszło do legendy swoim BRRRRRRRRRRRRT!, które sprowadzało się do tego, że jeśli usłyszałeś je na polu bitwy, to byłeś po dobrej stronie. Kogoś więc dziwi nazwa Szepczącej Śmierci, którą A-10 były niegdyś określane?

Czytaj też: Steelseries przedstawia słuchawki Cyberpunk 2077

Warto przypomnieć, że wcześniej Amerykańskie Siły Powietrzne udzieliły Boeingowi kontraktu na produkcję nowych skrzydeł dla A-10 Warthog. Nowa umowa dotyczyła ich wymiany, która zapewnia dodatkowe 10000 godzin lotu dla każdego samolotu i nic dziwnego, że włodarze USA chcą utrzymać je w eksploatacji. Dla przykładu, godzina lotu myśliwcem F-35 kosztuje około 44000$, a tym poczciwym staruszkiem – jakieś 20000$.